Refleksje na niedzielę: Jak poukładać swój świat?

Jezus nakreśla na tej stronicy dwa sposoby pojmowania życia: „dla Królestwa Bożego” lub „dla własnej pociechy”, to znaczy albo mając wyłącznie na uwadze życie wieczne, albo też wyłącznie to życie. Dwie kategorie, dwa światy.

Do błogosławionych należą ubodzy, głodni, płaczący, prześladowani i wypędzeni z powodu Ewangelii. Do kategorii nieszczęśliwców należą bogaci, syci, ci, którzy się śmieją i ci noszeni na rękach przez wszystkich. Jezus jednak nie kanonizował bezkrytycznie wszystkich biednych, głodnych, płaczących i prześladowanych, jak też nie demonizował wszystkich bogaczy, sytych, śmiejących się i chwalonych. Podział jest głębszy. Trzeba wiedzieć, na czym dana osoba opiera swoje bezpieczeństwo, na jakim terenie buduje dom swojego życia.

Dzikie krzewy ze stepu, które nie wydają owoców, nie mają żadnej wartości, natomiast drzewo rosnące przy rzece rodzi kwiaty i owoce w obfitości. Spróbujmy zatem zrozumieć, co oznacza życie dla własnej pociechy, lub jak mówi Jeremiasz, pokładając nadzieję w człowieku. I co oznacza życie dla królestwa Bożego bądź pokładanie ufności w Bogu.

Wyobraźmy sobie nasze życie zamknięte jakby w okręgu. Człowiek, który szuka tylko własnej pociechy znajduje się w środku tego okręgu i zasiada na tronie z napisem „JA”, a wszystkie osoby, rzeczy i sprawy układa nie z poczucia obowiązku i obiektywizmu, ale z poczucia kaprysu i własnego upodobania.

Wyobraźmy sobie drugi okrąg, przedstawiający odmienny sposób życia. Znów w środku okręgu jest tron. Ale tym razem nie siedzi moje „JA”, lecz BÓG. Tutaj punkty wokół są rozmieszczone nie według kaprysu czy upodobania, ale wszystkie są mniej lub bardziej bliskie środka, zgodnie z ich rzeczywistą wagą. Jest to życie uporządkowane.

Jezus posłużył się przypowieścią, żeby pokazać konieczność jak najszybszego przejścia od pierwszego do drugiego sposobu życia. Linia oddzielająca błogosławionych od nieszczęśliwców jest barierą ruchomą, łatwo dającą się przejść. Jezus zaprasza nas do stania się nie ubogimi, ale bogatymi! Wokół nas coraz częściej możemy spotkać ludzi ubogich na duchu. Dlatego warto każdego dnia starać się o bogactwo ducha, bo człowiek „ubogi” to ten, którego serce jest „U BOGA”, który wszystko ma w swoim życiu uporządkowane, bo na tronie jego życia siedzi sam Bóg. Może czasem i ja muszę zejść z tego tronu, aby mógł na nim zasiąść sam Bóg! A kto siedzi na tronie twojego życia?

Duszpasterz