W domu nie ma łazienki, piec może ich zabić. Pomóżmy pani Małgorzacie

Wola Nieszkowska – piękna wieś z malowniczymi krajobrazami. Zmierzając do celu naszej dziennikarskiej podróży nie myślałem, że to nadal jest Gmina Bochnia. Wjeżdżamy w polną drogę bez asfaltu. Jedziemy, jedziemy i końca nie widać a droga jest coraz gorsza. W pewnym momencie “nawigatorka” mówi żebym się zatrzymał, pod sam dom nie podjedziemy bo nie ma jak. Pieszo doszliśmy do domu pani Małgorzaty i jej dzieci.

41-letnia kobieta sama wychowuje dzieci. Z mężem – hazardzistą i awanturnikiem – rozwiodła się rok temu.  Pani Małgorzata to kobieta o wielkim sercu i chęciach do działania. Gdy mogła to pracowała, nie siedziała w domu. Kobieta nie miała w życiu jednak lekko. Gdy wykryto u jej syna – 9-letniego Bartka – raka kory nadnercza, musiała zrezygnować z pracy. Syn wymaga ciągłej opieki ponieważ leki musi przyjmować cały czas. To między innymi sterydy, które bardzo go osłabiają.

18 listopada 2016 roku – tę datę pani Małgorzata zapamięta do końca życia. Jak nam tłumaczy, to właśnie wtedy do jej domu została podłączona woda. Do tamtego dnia kobieta musiała ją nosić ze studni oddalonej od domu. Cieszymy się ogromnie, bo nie musimy już tej wody nosić – mówi Pani Gosia. Kobieta radzi sobie jak może, nie załamuje rąk tylko cały czas działa. Widać to po domu i jego otoczeniu. Mimo stanu technicznego, samotna matka dba o niego jak może.

Problemem rodziny, od którego może zależeć życie jej syna, jest brak dojazdu do domu. Obecnie samochodem można dojechać przed rzeczkę, przez nią przechodzi się prowizoryczną kładką i idzie się jeszcze kilkadziesiąt metrów. Mostek zniszczyła powódź, kobieta boi się o to, że w razie jakiegoś nieszczęścia czy problemów zdrowotnych syna, pomoc przyjedzie za późno.

Obecnie głównym problemem rodziny jest brak łazienki. Pani Małgorzacie zależy przede wszystkim na jej synach, których dzielnie wychowuje. Kobieta chciałaby żeby mieli normalne warunki sanitarne, by kiedyś mogli do domu zaprosić kolegów. Sytuację samotnej matki nagłośniła Małgorzata Więcek-Cebula z „Gazety Krakowskiej”. To właśnie z nią pojechaliśmy do pani Gosi. Okazuje się, że wiele osób chce pomóc w budowie łazienki, jak i remoncie całego domu. Dużo osób  chce przekazać potrzebne sprzęty. Deklarują również wsparcie w pokryciu zakupu potrzebnych elementów. Z pomocą rodzinie chce przyjść też Fundacja Auxilium. Przedstawiciele bocheńskiej organizacji, którzy nie raz pokazali, jak wiele można zrobić wspólnie, obiecują wsparcie. Niektórzy zaoferowali bieżącą pomoc, np. wyprawkę szkolną dla Bartka i Pawła. Urzędnicy Gminy Bochnia po godzinach opracowują projekt rozbudowy domu o łazienkę, który powinien być gotowy do końca września. Obiecują też pomóc w dopełnieniu formalności.  

Kogo i czego szukamy? Potrzeba murarza, osób i sprzętu do prac ziemnych, cegieł, regipsów, drewna na dach, wszystkiego co potrzebne do budowy łazienki od podstaw, czyli od fundamentów. Potrzeba również pomocy przy rozbiórce przybudówki, na miejscu której będzie łazienka.

Przy fundacji zostało założone subkonto, na które już w tej chwili można wpłacać fundusze na remont domu pani Małgorzaty (subkonto w Alior Banku: 56 2490 0005 0000 4600 6418 4027). Pomoc deklaruje także jedna z fundacji z Nowego Sącza oraz Stowarzyszenie „Vesna” z Gnojnika. Liczymy, że również wśród naszych czytelników znajdą się ludzie dobrej woli, którzy zadeklarują pomoc – czy to finansową czy fizyczną przy budowie.