Jeszcze tydzień może potrwać usuwanie bakterii z wodociągu w gminie Łapanów. Od wczoraj działają wypożyczone urządzenia do dezynfekcji ujęcia wody w Chrostowej. A dzisiaj w Łapanowie po raz pierwszy od zaistnienia kryzysu podczas sesji zebrali się radni.
Mimo, że temat skażenia pitnej wody jest palący, dyskusja nad nim została przewidziana dopiero pod koniec obrad. Wcześniej była mowa o rewitalizacji, zmianach w systemie oświaty, działalności instytucji kultury. Wszystkiemu cierpliwie przysłuchiwała się grupa mieszkańców. Gdy z nimi rozmawiałem, przyznali że chcieli wyrazić swoje uwagi na temat sposobu w jaki dowiedzieli się o skażeniu wody.
Mimo, że mail od sanepidu wpłynął na skrzynkę mailową urzędu gminy Łapanów już 17 stycznia o godz. 16.00, kampania informacyjna ruszyła dopiero nazajutrz. Powód? Urzędników nie było w pracy, a komputery były wyłączone.
Wójt Robert Roj przyznaje, że zawsze można było zareagować bardziej profesjonalnie, niemniej nie było dotąd w powiecie bocheńskim sytuacji na taką skalę. W jego wystąpieniu padło słowo „przepraszam”. Na pytanie jednego z radnych, poinformował że do 24 stycznia gmina wydała na zakup wody pitnej dla mieszkańców 70 tys. zł.
Od 25 stycznia ujęcie wody w Chrostowej jest dezynfekowane. Wójt ma nadzieję że za tydzień wodociąg będzie już przywrócony do użytku. Przypomnę o 12 zbiornikach o pojemności 2,5 tysiąca kubików wody plus 200 kilometrach wodociągów – powiedział wójt w rozmowie z mojaBochnia.pl. Mieszkańcy muszą się teraz liczyć z okresowymi wyłączeniami wody. Wody pitnej z kranów na pewno nie będzie jednak do piątku 3 lutego. Tego dnia zakończy się dezynfekcja, po czym próbki wody ma pobrać sanepid. Wyniki będą prawdopodobnie po 5 lutego.
W trakcie dyskusji wójt stwierdził, że lokalizacja ujęcia wody w Chrostowej jest najgorsza z możliwych. Pojawił się również temat podłączenia gminy Łapanów do wodociągu z gminy Dobczyce. Pomysł nie jest nowy, ponieważ był już omawiany w poprzednich latach. Niewykluczone, że po zakończeniu kryzysu wróci na nowo.
