Wójt degustuje cyklistycznie nie cyklicznie, więc po co to larum?

Drogi Andrzeju, cieszę się, że wsiadłeś na rower, bo przecież zawsze mogłeś wsiąść do samochodu, a jednak tego nie zrobiłeś. Naprawdę ujęła mnie Twoja postawa. Ty to masz jednak zasady – wbrew temu, co mówią o Tobie Twoi wrogowie.

Zupełnie nie jestem oburzony faktem, iż wójt gminy Drwinia jechał rowerem po pijanemu. Ależ to zupełnie. Co więcej, chcę mu za to bardzo serdecznie podziękować. Drogi Andrzeju, cieszę się, że wsiadłeś na rower, bo przecież zawsze mogłeś wsiąść do samochodu, a jednak tego nie zrobiłeś. Naprawdę ujęła mnie Twoja postawa. Ty to masz jednak zasady – wbrew temu, co mówią o Tobie Twoi wrogowie.

Ale pamiętaj, że dziennikarze to hieny szukają tylko okazji, żeby Ci gdzieś nalać, potem Cię sfotografować, zadzwonić po policję i mieć hitowego newsa. Poczytność, pamiętaj poczytność ludzkim kosztem, kosztem Twojej osobistej tragedii.

Proszę Cię jednak nie traktuj całego środowiska dziennikarskiego w ten sposób. My jesteśmy inni. My rozumiemy, że w Twoim przypadku to wpadka a nie cykliczny sport ekstremalny. Pamiętaj także, iż zawsze możesz na nas liczyć. Mamy redakcję blisko winiarni, więc niejeden transport „dżentelmenów w potrzebie” mamy już za sobą. Zatem jak by kiedyś jeszcze coś, to, wiesz, dzwonisz do nas, podajesz hasło „Andrzej” my odpowiadamy „Zawsze trzeźwy” i Cię ewakuujemy. Nie upieramy się przy tym haśle, żeby Cię nie zdekonspirować, może być inne, np. Ty mówisz „Dużo”, my „Tylko odrobina” i wiemy, o co chodzi.

A na koniec to się w ogóle sprawą nie przejmuj. Nawet gdyby Cię prawomocnie skazali, w co osobiście nie wierzę, to i tak do końca kadencji na pewno będziesz wójtem. Musisz mieć tylko większość w Radzie Gminy, a przecież ją masz. Pamiętaj, radni muszą przegłosować wygaśniecie mandatu, a jak nie przegłosują, to wszyscy Ci mogą wtedy, no … nategować, jak to się w Twoim środowisku potocznie mówi. Znasz wójta Trzciany? Skazany prawomocnie a rządzi i to jak. W demokracji liczy się większość a nie wyroki.

Podsumowując, Ty wiesz dobrze, iż w gminie sytuacja wygląda tak: urzędnicy wychodzą z założenia, że lepszy jesteś Ty, bo swój, niż nowy, nieznany, a nuż ich zwolni. Z kolei zwykli ludzie, pytają, a jakie to ma znaczenie, kto rządzi gminą, przecież i tak się nic nie zmieni, więc, po co się będę wychylać, jak świadkowie tego nie robią. A ja osobiście się im nie dziwię.

I na koniec końców już tym razem serio i nieironicznie: smutne to wszystko, ale prawdziwe.

There are 11 comments

  1. Panie Rzepecki. Zapewne ten komentarz się nie ukaże ponieważ wszem i wobec znana jest cenzura tego portalu. Widać, że złapałeś wiatr w żagle, ale w życiu jest tak, że kiedyś i tobie noga się powinie… Źle chłop zrobił i powinna go spotkać zasłuzona kara, tym bardziej że jest osobą publiczną ale Twoje wywody miałyby świadczyć, że jesteś człowiekiem bez skazy… Pamietyaj, że fortuna kołem się toczy…

  2. felieton jest wyjątkowo złośliwy – gość jest chory i nie powinno się po nim stepować, nawet jeżeli kolejny raz dał plamę.
    lepiej było się włączyć rok temu w akcję propagandową przed referendum o jego odwołanie.
    przykład z wójtem nowakiem z trzciany jest chybiony bo tam poszło o prokuratorską i sądową nadgorliwość w ściganiu urzędniczej beztroski .

  3. Aleksander Rzepecki |

    rzeczywiście na naszym portalu jest „cenzura”, przyznaje się bez bicia, duża „cenzura”, a a propos drugiej części Pana komentarza, to, szkoda, ze ironia jest traktowana jako złośliwość, a to zupełnie coś innego. Ironia przy wysokim poziomie absurdu zachowań, to jeden ze sposób reakcji na rzeczywistość. I na koniec: Pana komentarz o podwinięciu się nogi, przypomina mi komentarz Pani ze znanej masarni inwestora stacji paliw, która życzyła mi 6 lat temu, żeby urodziły mi się chore dzieci, bo opisaliśmy prawdę o Tankowni

  4. Szanuję i doceniam to, że Pan do końca się nie schował po drugiej stronie monitora. Co do cenzury to nie zmieniam zdania ponieważ jeden z moich komentarzy nie ukazał się a nie obrażałem w nim nikogo. Jeżeli chodzi o ironię to proponuję przeczytać definicję tego słowa. Nie życzę Panu źle, codziennie czytam Pana wiadomości ale uważam, ze przydałaby się odrobina dystansu do tego co zrobił ten człowiek. Dobijanie leżącego nawet jak to Pan mówi „ironią” nie jest w moim typie. Przyznaję, ze lubię czasami ostro coś kogoś skomentować ale w tym przypadku należy sobie zadać pytanie czy aby ten człowiek nie jest np. chory. Alkoholizm to choroba z która się spotkałem i nie jest tak łatwo się od niego uwolnić. Ludzie i tak go napiętnują tak, że nie powinien Pan dodawać wg mnie „ironii” co nie znaczy, że nie należy o takich przypadkach informować.

    Pozdrawiam

  5. Aleksander Rzepecki |

    do crazyhead
    chciałbym docenić u Pana to, co Pan docenia u mnie, że nie chowam się po drugiej stronie monitora, ale niestety nie mogę, ale to jest generalny powód dla którego „cenzurujemy” komentarze, jesteśmy za pisaniem ostro, ale z imienia i nazwiska i z odpowiedzialnością.
    Ale do różnych rzeczy się w życiu się dojrzewa, wierzę, że Pan dojrzeje do imienia i nazwiska, albo zrezygnuje Pan z komentowania, skoro chce być Pan traktowany poważnie

  6. Teraz to mnie Pan zaskoczył. Jeżeli Pan pisze felieton to z myślą, że ktoś go przeczyta – jeżeli skomentuje to znaczy cze się zainteresował – o to przecież w tym wszystkim chodzi. Jeżeli Pan nie przedstawia suchych faktów w takowym felietonie a dołancza swoją opinię i komentarz rozumiem, że każdy kto się z tym zgadza lub nie ma prawo odnieść się do Pana pglądów i opinii. nie zakładam, że uważa Pan iż jest ona jedynie prawdziwa i słuszna. Czy należy rozumieć, ze wszyscy, którzy się nie podpisują pod komentarzemm z imienia i nazwiska są traktowanie przez Pana niezbyt poważnie? Przecież to są Pana czytelnicy – dzięki nim taki portal może istnieć. Jeżeli komentarz jest trafny i logiczny to raczej nad jego treścią należy się skupić – a nie nad tym kto go napisał. Oczywiście, jeżeli mi Pan na to nie pozwoli nie będę komentował niczego ponieważ i tak od Pana zależy czy komentarz się ukaże czy też nie…

    Pozdrawiam

  7. Wójt nie pojechał samochodem, bo już wszesniej dał prawo jazdy do depozytu – żeby nie zgubić. Przezornie zostawił sobie jednak kartę rowerową by nie popełnić wykroczenia jazdy bez uprawnień. Nie wiedział biedaczyna, że nie wolno na rowerze po pijaku, bo nikt go wcześniej o tym nie pouczył. I stało się.

    Na jakąż to chorobę zapadł nasz wójt? – Pomroczność jasną, drwińską grypę czy może zwykły alkoholizm?
    Jeśli alkoholizm to powstaje pytanie gdzie wójt się go nabawił? Ciągle zapracowany dla dobra ogółu w ciszy swego gabinetu musiał się czymś niedozwolonym dopingować. A może zaraził się nim pracując społecznie w Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Wydaje się to niemożliwe, bo podobno ta choroba jest na życzenie. Ja nie wierzę, że wójt jest chory. To znowu knowania zazdrosnych o jego sukcesy wrogów, tych samych co spowodowali „kosztowne” referendum. To po nich trzeba stepować jeszcze bardziej niż w czasie kampanii referendalnej. Niech żyje „paczka” wójta!

    Oczywiście, że wójt nie poniesie żadnej odpowiedzialności. Rada Gminy go nie odwoła. Nawet nie wie jak to zrobić. Przecież to wójt w radzie rozdaje karty, musiałby sam złożyć wniosek o swoje odwołanie. Spokojnie dochoruje do końca kadencji. Potem będzie rentunia [edyt. red.].
    A MY BĘDZIEMY GO FINANSOWAĆ DŁUGO I SOWICIE.

    Panie Rzepecki. Mam nadzieję, że się Panu noga powinie i prawda wyjdzie na jaw. Świat się wreszcie dowie, że to Pan jechał na tym rowerze:)

  8. [edyt. red.] A tak nawiasem mówiąc nasz gmina jest najgorszą w powiecie bocheńskim ( a być najgorszą gminą w jednym z najgorszych powiatów w woj małopolskim to już jest sztuka). Cóż nasz kochany pan wójt zamiast zajmować się pozyskiwaniem środków unijnych na inwestycje zajmował się i zapewne nadal będzie się zajmował pozyskiwaniem środków na chwalebne spożywane środków wyskokowych. A mianowicie to, że nie zostanie on odwołany ze swojego to jest tak pewne jak to, iż w Polsce powstaną autostrady. a to dlatego, że jak może zostać odwołany człowiek, który trzyma rade w kieszeni, [edyt. red.] a pracownicy gminy nie bardzo chcą go odwołać z tego powodu iż boją się o swoje posady, gdyż duża część została zatrudniona po znajomościach a kolejna duża część pracowników ( urzędników) pracuje na swoich stanowiskach beż wymaganego
    (pożądanego) wykształcenia… A co najważniejsze rodzina nie da za Chiny ludowe usunąć pana wójta ze stanowiska…. (przecież kierownicze stanowiska w 2 przedszkolach nie biorą się z przypadku)

  9. Witam wszystkich. Tak sie złożyło,że zupełnie przypadkowo trafiłam na te STRONĘ i przeczytałam felieton jak również komentarze.
    Odnoszę wrażenie,że komuś tutaj bardzo naraził sie p.Wójt. Osobiście nie wiem czy jest osobą kompetentną na w/w stanowisku ale wychodzę z założenia, że nie powołał sie sam na WÓJTA ale został wybrany przez ludzi zamieszkujących gminę Drwinia; a przede wszystkim musiał być przez nich znany( bo nie był to przysłowiowy” kot w worku”). A dziś ocenia się tutaj jego osobę.
    Widocznie nie podporządkował się czujemus
    „EGO”
    Co do wypowiedzi p.Rzepeckiego-kojarzy sie z jednym: totalny sarkazm!
    „Rzuca kamieniem tylko ten co jest bez winy”-cytat nie mojego autorstwa. Pomyślmy czyj?
    A czy Pan nie ma sobie przypadkiem czegoś do zarzucenia?.
    Podsumowując: Czy oby tutaj czyjaś ręka nie trafila na sluchawkę telefonu? Bo tak się akurat złożyło jak w piosence p.Rosiewicza:”…za zakrętem stali rower mu zabrali…”.
    Pamiętajmy o jednym:Kij ma dwa końce.
    Pozdrawiam Ewelina