Były z-ca burmistrza jedynym kandydatem na prezesa Małopolskiej Hodowli Roślin

Bogdan Szumański walczy o fotel prezesa Małopolskiej Hodowli Roślin w Krakowie. Od wiosny pełni obowiązki na tym stanowisku, teraz wystartował w konkursie jako jedyny kandydat. O sprawie informuje serwis „WP Money”.

W artykule Jacka Bereźnickiego pt. „Konkursy na prezesów spółek ANR jak wybór prezesa PiS. Jeden kandydat na stanowisko” czytamy, że w Agencji Nieruchomości Rolnych trwają właśnie konkursy na prezesów podległych jej ANR spółek. Do obsadzenia są stanowiska w stadninach koni, hodowli roślin i przedsiębiorstwach rolnych. Konkurencja o te stanowiska jest taka, jak przy wyborach szefa partii wodzowskiej – o funkcję prezesa w zdecydowanej większości przypadków stara się tylko jeden kandydat, często bez wykształcenia rolniczego i z odległym doświadczeniem zawodowym. Odwołanych prezesów wyeliminowano z gry za pomocą prostego zabiegu – pisze autor.

Jak podaje, chodzi o zapis w warunkach konkursów, wedle którego „kandydat nie może być w konflikcie ze spółką”. W ten sposób można z łatwością wyeliminować z gry byłych prezesów spółek, nawet jeśli mają doskonałe kwalifikacje i dorobek – podsumowuje Jacek Bereźnicki.

Bogdanowi Szumańskiemu, byłemu zastępcy burmistrza Bochni, poświęcony jest ostatni fragment artykułu od śródtytułu „Niezwykłe przypadki polityka Ligi Polskich Rodzin”.

Prawdopodobnie najciekawszą postacią wśród „jedynych kandydatów” jest mgr inż. melioracji wodnych Bogdan Szumański, który stara się o stanowisko prezesa Małopolskiej Hodowli Roślin w Krakowie. Poza tym, że na wiosnę został powołany na stanowisko p.o. prezesa spółki, którą teraz chce kierować już jako pełnoprawny prezes, Szumański nie ma nic wspólnego z rolnictwem. Za to z polityką – już tak – czytamy.

Autor wylicza kolejne etapy kariery zawodowej Bogdana Szumańskiego: zastępca kierownika Urzędu Rejonowego w Bochni, a następnie specjalista ds. systemu zarządzania jakością w krakowskim Herbapolu. W 2005 r. Szumański kandydował do sejmu z list Ligi Polskich Rodzin. Bez sukcesu, podobnie jak rok później w wyborach do sejmiku.

Kariera publiczna Szumańskiego nabrała rumieńców, gdy w 2006 r. został powołany na wiceburmistrza Bochni. Tuż po tym, gdy urzędujący burmistrz przegrał wybory, w grudniu 2010 r. Szumański poszedł na chorobowe i przebywał na nim aż do końca czerwca 2011 r., dzięki czemu mógł uniknąć wręczenia wypowiedzenia. W ten sposób na pensji urzędniczej dociągnął aż do końca września 2011 r. – czytamy dalej.

Dalej autor wylicza kolejne próby wyborcze Bogdana Szumańskiego: na wójta gminy Bochnia w 2010 r. i na senatora w 2011 r. W tych ostatnich wyborach zdobył – jak podaje autor – 389 głosów. Nie jest to do końca precycyjna informacja. W rzeczywistości w skali okręgu nr 34 Szumański zdobył 3 134 głosów. 389 głosów Szumański zdobył, ale wyłącznie w gminie Bochnia, na terenie której mieszka (więcej o wynikach – tutaj). Tak czy siak, uzyskał wówczas ostatni wynik wśród pięciu osób kandydujących z okręgu. Wygrał Maciej Klima (51 013 głosów), a Ludwik Węgrzyn uzyskał wówczas 19 520 głosów.

Dalej redaktor WP Money omawia pracę Bogdana Szumańskiego w bocheńskim szpitalu powiatowym. W kwietniu 2013 r. pomocną dłoń do Szumańskiego wyciągnął dyrektor szpitala powiatowego w Bochni – Jarosław Kycia, który specjalnie dla niego utworzył stanowisko zastępcy dyrektora szpitala do spraw ekonomiczno-eksploatacyjnych. Jacek Bereźnicki przypomina, że decyzja miało to miejsce niedługo po zwolnieniach w szpitalu, a decyzja Jarosława Kyci wywołała ferment w lokalnej polityce. Jednym z jego przejawów było wstrzymanie finansowania szpitala przez Fundację im. Anny Trzaski Wilkońskiej – więcej tutaj. Dziennikarz przypomina, że w reakcji na ruch Fundacji im. Anny Trzaski-Wilkońskiej, dyrektor Jarosław Kycia złożył na fundację doniesienie do prokuratury, a Szumańskiego przeniósł do działu technicznego szpitala – więcej tutaj.

Z Bogdanem Szumańskim próbowaliśmy się dzisiaj skontaktować, aby mógł odnieść się do tez zawartych w artykule „WP Money”. Niestety, w tym tygodniu przebywa na delegacji.

Oto, co na temat swoich kwalifikacji Bogdan Szumański podaje na profilu społecznościowym:

szum

***

Pełny artykuł „Konkursy na prezesów spółek ANR jak wybór prezesa PiS. Jeden kandydat na stanowisko” – tutaj.