Bazylika: Konserwatorzy odsłonili dawną warstwę cudownego obrazu

Po pięciu miesiącach konserwacji, cudowny obraz Matki Bożej Bocheńskiej nabrał nowego blasku. W trakcie renowacji odsłonięto tło zamalowane na początku XX w. Tym samym wizerunek odzyskał formę, w jakiej był znany przez wieki.

W czasie konserwacji obraz poddano drobiazgowym badaniom. Było to m.in. prześwietlenie rentgenowskie, zdjęcia w różnych zakresach fal – mówi kustosz bocheńskiego sanktuarium, ks. Wojciech Gałda. Chodziło o ustalenie jego wcześniejszej historii.

Odkryto, że obraz jest w wielu miejscach mocno podziurawiony. Pielgrzymi wbijali w obraz wota, takich śladów po tych wotach jest bardzo dużo, właściwie występują one na całym obrazie, oprócz twarzy Matki Bożej i Dzieciątka. Tak ta pobożność się wtedy wyrażała – mówi proboszcz.

Na początku XX w. miała miejsce konserwacja obrazu,w trakcie której zamalowano uszkodzenia. Wykonano to takimi środkami, jakimi wtedy dysponowano i z powodu różnego typu zniszczeń zostało wymalowane tło w kolorze niebieskim, a na nim rozrzucone gwiazdy, aureole wokół głowy Matki Bożej i Pana Jezusa, które nie mieściły się w ramach i zostały zniekształcone. Ten wizerunek utrwalił się gdzieś na początku XX wieku, ale jak się okazało pod tym domalowanym wtedy tłem współczesne metody pozwalają odkryć to pierwotne tło – kontynuuje ks. Gałda.

Trwająca od maja br. konserwacja obrazu odbywała się pod stałym nadzorem kilkuosobowej komisji. Na początku prac wyznaczono kierunek prac badawczych, później dzięki nim ustalono, jak to tło pierwotnie wyglądało. Sześciu konserwatorów zgodnie oceniło, że trzeba dotrzeć do tego pierwotnego wizerunku. Rzeczywiście to pierwotne tło pokazuje bardzo mocno związek tego obrazu z wizerunkiem częstochowskim, pokazując go na pewnym etapie historii, jak wtedy wyglądał i jak był prezentowany. Pewne elementy wskazują też na okres, z jakiego ta kopia pochodzi. Myślę też, ze nasz wizerunek w tym przywróconym kształcie pokazuje wielkie piękno tego obrazu, a także wielką wymowę teologiczną ikony – zaznacza kustosz bocheńskiego sanktuarium.

Obraz Matki Bożej Bocheńskiej jest namalowany na płótnie, które jest rozciągnięte na desce. Pod nim było drugie płótno zabezpieczające, które w ramach ostatnich prac to wymieniono na nowe. Została też wymieniona deska, którą naruszył ząb czasu. Została wykonana specjalistyczna deska, łącząca w sobie walory krosna, pozwalając obraz dobrze rozciągnąć, aby się nie falował. Jednocześnie deska stanowi zabezpieczenie obrazu przed uszkodzeniem np. podczas sprzątania.

Jest to na pewno odważny krok, ale zmiana dotyczy tylko tła. Sam obraz, postać Matki Bożej, twarze – pozostały niezmienione. Mam nadzieję, że wierni zobaczą w tym kształcie piękno tego obrazu, tę myśl i pobożność, a także jego związek z wizerunkiem częstochowskim. Mam nadzieję, że zapadnie on w serca wiernych jeszcze mocniej – podsumowuje ks. Wojciech Gałda.

Prezentowany na zdjęciu Zygmunta Kaczmarka obraz to płótno bez sukienek, które znajdują się w ramie. Obraz powróci na nowo do kaplicy Matki Bożej Różańcowej w sobotę 1 października, przed rozpoczęciem tygodniowego odpustu. Poświęcenie wizerunku zaplanowano na godz. 17.30.