Ks. Wojciech Gałda: „Bochnia ma swój charakter”

9 marca minęły dwa miesiące od objęcia parafii św. Mikołaja w Bochni przez nowego proboszcza. Ks. Wojciech Gałda przyszedł na miejsce ks. Leszka Leszkiewicza, który został biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Jak nowy proboszcz czuje się w Bochni?

Ks. Wojciech Gałda objął funkcję proboszcza parafii św. Mikołaja w Bochni 9 stycznia. Od tego czasu zdążył poznać miasto oraz jego mieszkańców. Odwiedza chorych, bierze udział w wydarzeniach z życia parafii, ale również miasta. 27 lutego był w kopalni soli na uroczystości z okazji 763. rocznicy lokacji miasta. Nie tylko był, niezapomnianą improwizację Marka Piekarczyka zarejestrował smartfonem i udostępnił na Facebooku :) mp

Jak ks. Wojciech Gałda postrzega Miasto Soli i jego mieszkańców?

Bochnia na pewno ma swój charakter, można powiedzieć, że jest to coś krakowskiego, ale w nieco mniejszym wydaniu. W związku z tym jest to nieco bardziej swojskie, miasto jest nieduże, wszyscy wszystkich znają, ale są miejsca powodujące że Bochnia jest szczególna. Dużo ludzi interesuje się kulturą, jest dużo ludzi grających, śpiewających, choćby chór bocheński, który jest jakimś fenomenem. Jest też sporo ludzi interesujących się miastem i tym, co się dzieje w mieście, jest to charakterystyczne dla Bochni. Sporo ludzi jest też zaangażowanych w różnego rodzaju działania, to się widzi przy okazji spotkań, jak choćby w czasie urodzin Bochni w kopalni. Jest to grono ludzi zatroskanych o to miasto – mówi ks. Wojciech Gałda w rozmowie z mojaBochnia.pl.

Patrzę na mieszkańców Bochni bez żadnych uprzedzeń, że bochnianie są specyficzni, tacy czy inni. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Wydaje mi się, że spotykam ludzi otwartych, dobrych, życzliwych i to jest dla mnie coś, na czym można budować pracę duszpasterską, parafialną. I ze swojej strony staram się otwarcie spotykać z ludźmi – dodaje.

Proboszcz parafii św. Mikołaja przybył do Bochni z Tarnowa, gdzie w ostatnim roku był spowiednikiem w parafii katedralnej. Wcześniej dbał o rozwój duchowy późniejszych księży jako ojciec duchowny w seminarium. Obecną funkcję proboszcza łączy z rolą wykładowcy teologii dogmatycznej w Tarnowie. Zapytany o swoje pierwsze spostrzeżenia w parafii św. Mikołaja, przyznaje:

Jest to dobra parafia, zwarta z dużymi możliwościami, w duszpasterstwie uczestniczy dużo ludzi i w sumie w parafii dużo się dzieje. Myślę, że moim podstawowym zadaniem jako proboszcza jest wspierać te rzeczy, które już się dzieją w parafii: pracę z dziećmi, młodzieżą, ministranci, lektorzy, to co zawsze będzie leżało mi na sercu, czyli oaza, a więc wspieranie pracy z młodzieżą, z kręgami rodzin – chcielibyśmy umacniać tę działalność. Poprzez inicjatywy w rodzaju Kursu Alpha będziemy starali się docierać do tych ludzi, którzy są może na skraju życia parafii.

Nowy proboszcz ma dwa marzenia duszpasterskie na najbliższe miesiące (abstrahując od trwających przygotowań do Światowych Dni Młodzieży). Marzy mi się, żeby ruchy i grupy działające w parafii miały możliwość pokazania się szerszemu gronu parafian na przykład poprzez obejmowanie patronatu nad naszą niedzielną mszą o godz. 10.30. Poszczególne grupy mogłoby przygotowywać liturgię i zaprezentować się trochę parafianom.

Druga rzecz, jaka mi się marzy, to możliwość wspólnej modlitwy uwielbienia. Są w tej chwili w parafii takie momenty, mamy drogi krzyżowe, m.in. dla młodzieży, jest możliwość adoracji, robi to głównie młodzież, ale również inne wspólnoty. Marzą mi się wieczory uwielbienia. Każdy, kto czuje taką potrzebę, chce uwielbiać Boga we wspólnocie, będzie mógł przyjść i włączyć się w taką modlitwę. Mam nadzieję, że nie pozostanie to jedynie w sferze marzeń.