Nocny pościg za bandytami

Rzecz dzieje się w poniedziałkowy wieczór na bocheńskiej stacji PKP. Dwóch napastników atakuje nastolatka, w jego obronie staje przypadkowy przechodzień. Historia przykra, ale także budująca.

W miniony poniedziałek około godz. 20.45 na peronie bocheńskiego dworca PKP dwaj mężczyźni w wieku lat 27 i 24 lat napadli na 17-latka, używając przemocy próbowali odebrać mu przedmioty wartościowe – Kopiąc go po całym ciele i zadając uderzenia pięściami żądali wydania pieniędzy i telefonu komórkowego – relacjonuje zdarzenia Leszek Machaj, rzecznik bocheńskiej policji.

Na szczęście w obronie pokrzywdzonego stanął przypadkowy świadek, który zmusił napastników do zakończenia ataku – Mężczyźni nie spodziewając się odsieczy zaczęli uciekać z peronu. Czterdziestolatek, nie dał jednak za wygraną. (…) Po przebiegnięciu kilkuset metrów w pobliżu hotelu przy ul. Galasa zatrzymał (w właściwe to zgodnie z literą prawa „ujął”) jednego z napastników – informuje L. Machaj.

Drugim z napastników zajął się wezwany patrol policji, zatrzymano go w pobliżu ul. Wojska Polskiego. Przestępcy trafili do aresztu. Ich ofiara doznała niegroźnych dla życia potłuczeń ciała. Sprawcom usiłowania rozboju grozi kara pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Wszyscy bohaterowie tego zajścia to mieszkańcy Bochni. Z historii można wyciągnąć kilka wniosków. Niestety do tej pory w miarę spokojne miasto staje się coraz bardziej niebezpieczne, z drugiej strony wciąż mieszkają tu ludzie, którzy nie są obojętni na krzywdę drugiego i z narażeniem własnego zdrowia niosą pomoc.

There are 1 comments

  1. Brawo dla Bohatera!!! Życzę sobie i wszyskim odwagi Pana Bohatera. Bohaterowi nagroda!!! Zbójom kara!