Burmistrz Stefan Kolawiński na urodziny miasta – tekst przemówienia

Sytuacja na Ukrainie, kwestia imigrantów, zmiana prezydenta i rządu w Polsce, a także podsumowanie minionego roku w sferze lokalnej – to główne tematy przemówienia burmistrza Bochni z okazji 763. rocznicy lokacji miasta. Stefan Kolawiński wygłosił prezentowany przez nas tekst podczas dorocznego spotkania z zaproszonymi gośćmi w kopalni soli.

Szanowni Państwo

Spotykamy się po raz kolejny w tym historycznym, radosnym dniu, w już 763-cią rocznicę lokacji Miasta Bochnia. Jeszcze przed aktem powołującym do życia nasze miasto, bo już w 1198 roku, Patriarcha Jerozolimy Aymar, w piśmie potwierdza darowanie przez rycerza Mikora Gryfitę soli z Bochni klasztorowi Bożogrobców z Miechowa. Przełomowym był rok 1248 kiedy to Wierzbięta Gryfit oficjalnie zgłosił odkrycie złóż soli kamiennej w Bochni, co zaowocowało bardzo szybkim bo już po pięciu latach powstaniem miasta.

Wiele wieków sól bocheńska stanowiła własność królewską a dochód z jej sprzedaży służył rozwojowi nie tylko samego miasta, ale całego Państwa Polskiego. Wiem, że te wszystkie fakty są Państwu znane, jednak w takim dniu trudno nie powiedzieć chociaż kilku zdań o historii powstania naszego miasta, naszej Bochni.

Weszliśmy w rok 2016, pozwólcie Państwo, że krótko podsumuję rok ten który minął 2015. Sąsiadująca z nami Ukraina, nadal boryka się z tzw. separatystami a Rosja ani myśli o oddaniu Krymu. Tocząca się wojna w Syrii, konflikty zbrojne w Afryce i lawinowy wręcz napływ imigrantów do Europy, przesłaniają inne wydarzenia. Europa nie radzi sobie z tym problemem i olbrzymia fala obcych nam kulturowo i gotowych na wszystko w obronie swojej wiary muzułmanów wlewa się do Europy. Pochopnie podjęte przez zachodnich polityków decyzje, będą miały wpływ nie na najbliższy rok czy dwa – skutki będą odczuwalne przez pokolenia.

My Polacy, pomni na nasze doświadczenia historyczne musimy zadbać o przyszłość naszych dzieci, wnuków oraz o warunki jej kształtowania. Posłanie jakie w sobie niesie islam wręcz nakazuje nawracanie niewiernych i to metodami siłowymi, często przekraczającymi dopuszczalne granice naszego pojmowania! Pomagajmy uchodźcom na drodze dyplomatycznej w próbach zażegnania konfliktu, pomagajmy finansowo i rzeczowo, przekazujmy żywność, wspierajmy budowę ośrodków dla uchodźców. Nie możemy jednak pozwolić i godzić się na to, żeby doczekać się takich zachowań a wręcz masowych przestępstw, jakie zaczynają stanowić codzienność w miastach francuskich, niemieckich, również szwedzkich.

Przechodząc w ten sposób do polityki krajowej warto odnotować znaczące zmiany na naszej scenie politycznej. Prezydentem został Pan Andrzej Duda, wcześniej nieznany szerzej polityk Prawa i Sprawiedliwości, wygrywając z prawie 100% pewnym swej reelekcji Bronisławem Komorowskim. Również jesienne wybory parlamentarne przyniosły pełne zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy, której trzonem jest PiS. Po raz pierwszy od 1989 roku jedno ugrupowanie zdobyło większość parlamentarną pozwalającą na samodzielne rządy. Takiego komfortu nie miał nawet Sojusz Lewicy Demokratycznej w latach 1993-1997, który dziś pod sztandarem Zjednoczonej Lewicy nawet nie wszedł do Parlamentu.

Polaryzacja naszej sceny politycznej wykreowała dwóch nowych liderów, Pawła Kukiza i Ryszarda Petru. Ten ostatni przewodząc „Nowoczesnej” wyrasta na lidera liberalnej opozycji, odcinając kupony słabnącej i miotanej konfliktami wewnętrznymi Platformie Obywatelskiej.

Jest jeszcze jeden zauważalny efekt tych wyborów- nigdy jeszcze nie wprowadzano z taką szybkością, tak znaczących zmian ustawowych – a reakcje opozycji sięgającej nawet po instrumenty zewnętrzne – nigdy nie były tak gwałtowne. W mojej ocenie przenoszenie naszych wewnętrznych spraw na forum europejskie na pewno nie służy dobrze jej interesom i wizerunkowi Polski, a opisywanie działań Rządu jako zamach na demokrację jest krzykiem tych, którzy do tej pory korzystali z przywilejów władzy. Przeciętny obywatel chce zmian i się ich nie boi – dał temu wyraz podczas wyborów Prezydenckich i Parlamentarnych.

W naszym mieście również wiele się działo. Wydarzenia ogólnokrajowe w Bochni także były widoczne, a prawicowe preferencje jej mieszkańców dały określone wyniki. Niestety po raz kolejny nie mamy parlamentarzysty z bocheńszczyzny. Codzienna, mozolna, organiczna praca nie zawsze przynosiła zakładane efekty. Doświadczyliśmy i goryczy niespełnionych zamierzeń – mam tu na myśli duży projekt Park&Ride. Z drugiej jednak strony widoczne są inwestycje infrastrukturalne np. w remontach i budowach wielu dróg, nowych instalacji kanalizacyjnych zwiększających bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Na teren BSAG weszło 2 kolejnych inwestorów, a poprzedni budowali lub rozbudowywali swoje firmy. Pod koniec ubiegłego roku na strefie, nastąpiło uroczyste otwarcie firmy „Gór-Stal” . To wszystko owocuje zatrudnieniem nowych pracowników i zwiększonymi wpływami do kasy miasta. Nie muszę tu obecnych chyba przekonywać, że inwestycje służące miastu i mieszkańcom to także koszty i bez możliwości zwiększania wpływów nie stać by nas było na wiele z nich. Również pod koniec roku 2015-tego przedstawiliśmy opracowany wg nowych, wymagalnych zmianami przepisów prawa, projekt Rewitalizacji Śródmieścia Bochni, który jest efektem pracy nie tylko Urzędu Miasta, ale szerokich kręgów społecznych, reprezentowanych zarówno przez organizacje pozarządowe, jak i najwyższej klasy specjalistów zajmujących się na co dzień urbanistyką, architekturą i historią. To właśnie te kompetencje i duża wrażliwość pozwoliły na stworzenie śmiałego planu, który teraz mieszkańcy Bochni oceniają wnoszą własne uwagi i pomysły. Mamy świadomość, że wprowadzenie tego planu w życie zmieni oblicze Bochni na wiele dziesiątków lat, na całe pokolenia.

Miasto to również całoroczna scena wielu wydarzeń artystycznych począwszy od prowadzonych z rozmachem „Dni Bochni”, aż do tych niszowych, ale jakże nas wzruszających spektakli, występów w naszych szkołach i przedszkolach. Nie sposób wymienić wszystkiego co w Bochni się działo przez cały rok.

Na koniec pragnę serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy nie bacząc na przeciwności i krytykę dążyli i dążą do najważniejszego celu jakim jest stabilny rozwój naszego miasta. Bochnia to także przedsiębiorcy nie oczekujący piedestału i nagród, ale realizujący, rozwijający swoje zamierzenia i pomysły z satysfakcją z dobrze wykonanej i pożytecznej dla wszystkich pracy. Zarówno tu obecnym jak i wszystkim mieszkańcom Bochni życzę realizacji zamierzeń zarówno osobistych, jak i tych dla nas wspólnych. Życzę samych sukcesów, pogody ducha, nadziei na coraz lepsze jutro i wiary w to, że nasza przyszłość przyniesie nam tylko dobre doświadczenia. Patrzmy w tą przyszłość z wiarą i nadzieją ufając w nasze niemałe możliwości. Wspólnie – unikając sporów – działajmy w naszym pięknym mieście. Niech każdy na miarę swoich możliwości i aspiracji dołoży swoją osobistą cegiełkę do tego miejsca, które kochamy… do Bochni.