Wraca temat ronda obok galerii. Burmistrz szuka projektanta

Burmistrz poszukuje projektanta, który opracowałby rozwiązanie komunikacyjne obok Galerii Rondo. Sęk w tym, że miasto nie zarządza już tym skrzyżowaniem, ponieważ porozumienie z zarządem dróg wojewódzkich w tej sprawie wygasło.

Problem wypłynął podczas czwartkowej (28 stycznia) sesji rady miasta. Jedna z rozpatrywanych uchwał dotyczyła skargi na przewlekłość postępowania urzędu miasta. Chodziło o to, że jedna z mieszkanek ul. Proszowskiej domagała się zamontowania ekranów akustycznych w czasie, gdy miasto zarządzało skrzyżowaniem ulic Proszowskiej, 20 Stycznia i Partyzantów.

Porozumienie wygasło

Czy porozumienie, które pan podpisał z sejmikiem wojewódzkim odnośnie przejęcia fragmentu drogi wojewódzkiej nr 965 w pobliżu ul. Proszowskiej i Konstytucji 3 Maja, dalej jest aktualne, czy już przestało funkcjonować. Bo zarząd dróg wojewódzkich stoi na stanowisku, że ono jest w dalszym ciągu obowiązujące – zapytał w „wolnych wnioskach” radny Bogdan Kosturkiewicz.

Odpowiedzi udzielił zastępca burmistrza Robert Cerazy. Rada miasta upoważniła pana burmistrza do podpisania takiego porozumienia, ono było terminowe i w chwili obecnej straciło na aktualności.

Czyli było to porozumienie zawarte na określony czas i w chwili obecnej pełny zarząd nad tym odcinkiem drogi sprawuje zarząd dróg wojewódzkich, tak? Dziękuję za odpowiedź – doprecyzował Bogdan Kosturkiewicz.

Temat powrócił nieco później za sprawą pytania przewodniczącego zarządu osiedla Proszowskie. Kiedy pan burmistrz złoży harmonogram przebudowy albo modernizacji skrzyżowania na Proszowskiej, 20 Stycznia i Partyzantów? Bo jest to wszystko związane z działaniami, albo z zaniechaniami działań – nie mówię tutaj tylko i personalnie o panu, tylko jako o organie wykonawczym. Kiedy pan wyśle ten harmonogram, który pan obiecuje ZDW co najmniej od dwóch miesięcy? – dopytywał Leszek Kowalewski.

Panie przewodniczący, podjąłem działania zmierzające do znalezienia projektanta, który chciałby zająć się zaprojektowaniem tego skrzyżowania, ale nie w zakresie typowego ronda. Więc to nie jest takie proste. Na razie szukam wykonawcy projektu – powiedział burmistrz. Kojarzymy rondo jako coś okrągłego, niekoniecznie może to być coś okrągłego – dodał Stefan Kolawiński.

„Pan się podkłada”

To stwierdzenie spotkało się z reakcją Bogdana Kosturkiewicza. Przed chwilą uzyskaliśmy od pana burmistrza informacje, że pan burmistrz uważa, że porozumienie zawarte z ZDW – pewnie słusznie tak uważa – jest nieaktualne. Czyli tak naprawdę jest to działka ZDW i to ZDW powinno realizować wszystkie działania inwestycyjne na tym terenie. Nie tak dawno miałem pewne pretensje do pana, przypomina pan sobie, że zlecił pan wykonywanie konkretnych zadań projektowych na tym obszarze, zresztą działań, które wcześniej były już wykonane i zapłacone przez ZDW. Teraz słyszymy, że znowu poszukuje pan projektanta. Powiem szczerze, że czegoś nie rozumiem, bo przecież nie można wykonywać działań, które nie należą do gminy miasta Bochnia. Niech ZDW też się wykaże – mówił radny.

Proszę państwa, wcześniej na wniosek zarządu dróg wojewódzkich został zatwierdzony projekt budowy ronda na tym obszarze. Nie wiem, czy w tej chwili jest on celowy, czy nie, mam co do tego wątpliwości. Ale była to inicjatywa ZDW, miało to być zrealizowane przez firmę CD Locum. Dlaczego mamy cały czas dopłacać do tego jakieś środki finansowe? I powiem tak szczerze, pan się podkłada później pod takie skargi, jak ta którą dzisiaj rozpatrywaliśmy. Bo gdyby pan nie podpisał tego porozumienia, sprawa byłaby prosta: skarga na ZDW. Zostały przekroczone normy hałasu, wykazały to odpowiednie opracowania, niech sejmik wojewódzki zleci wykonanie ekranów ochronnych ZDW. A pan w tej chwili, że tak powiem, wkłada cały czas rękę między drzwi. Nie rozumiem tego, naprawdę. Pana sprawa, ale powiem szczerze, tyle zadań jest do wykonania, które należą do właściwości gminy miasta Bochnia i które trzeba byłoby wykonać, po co brać odpowiedzialność za coś, co musi być wykonane przez ZDW. Pismo do ZDW, zobligować ich do tego, żeby w końcu zabrali się na poważnie za działania, które do nich przynależą – powiedział Bogdan Kosturkiewicz.