Radny do starosty: „Nie jest pan gwiazdą betlejemską, która spadła na powiat z nieba”

Dwa wyroki sądowe powinny sprowokować do kontroli pracy zarządu powiatu oraz starosty bocheńskiego – uważa radny Jacek Pająk. Jego postulat nie znalazł jednak poparcia większości radnych i przepadł w głosowaniu. Przy okazji nie obyło się bez wzajemnych złośliwości między byłym i obecnym starostą.

Chodzi o wyrok w sprawie Adama Korty, który zdaniem sądu został niesłusznie odwołany ze stanowiska szefa zarządu dróg powiatowych. Decyzję o dymisji podjął blisko rok temu zarząd powiatu bocheńskiego. Zdaniem Jacka Pająka, kontrola powinna ustalić, czy zachowano w tej sprawie wszystkie procedury obowiązujące w starostwie, a także wyjaśnić zaistniałe sprzeczności. 22 grudnia zarząd podjął uchwałę, gdzie w treści uzasadnienia było to, że w dniach 25 i 26 grudnia było złe zimowe utrzymanie dróg na drogach powiatu bocheńskiego. Już podnosiłem tą okoliczność rok temu, gratulując zarządowi umiejętności przewidywania przyszłości, nie przewidzieli państwo chyba, że będzie wyrok skazujący, czyli dla państwa niekorzystny – mówił Jacek Pająk.

Wraca oczywiście pytanie, z czego to sfinansować – dodał były starosta. Pokryjemy te koszty tymi kosztami, które są wyrokami sądowymi z pańskiej działalności, ponad milion złotych – odparł Ludwik Węgrzyn.

Ten wniosek przepadł w głosowaniu, poparło go jedynie 5 osób przy 11 głosach przeciw. Wtedy Jacek Pająk złożył kolejny wniosek, dotyczący wyroku sądu pracy w sprawie zwolnienia urzędnika przez Ludwika Węgrzyna. Również tym razem wyrok był niekorzystny dla starosty. Zdaniem Pająka, komisja rewizyjna powiatu powinna teraz prześwietlić okoliczności podjęcia podważonej przez sąd decyzji i zbadać okres od grudnia 2014 do czerwca 2015. Wiem, że to będzie dla was niełatwe wyzwanie, ale spróbujcie. […] Jeżeli dwa wyroki sądu pracy państwa nie skłonią do zlecenia takiej komisji rewizyjnej, to no gratuluję dobrego samopoczucia.

Starosta Ludwik Węgrzyn stwierdził, że komisja rewizyjna na razie nie ma co badać, bo oba orzeczenia sądowe są nieprawomocne. Dodał też, że zwolnienie szeregowego pracownika starostwa leży w jego gestii i komisja rewizyjna nie ma podstaw, aby go z tego rozliczać. Uważam kolejny wniosek nie wiem czym, bo kampania wyborcza się skończyła, popisem krasomówstwa radnego Jacka Pająka za nieuzasadniony i niedopuszczalny. O ile uważałem pierwszy wniosek za dopuszczalny, o tyle sprawy zatrudnienia pracowników starostwa to sprawy nie między zarządem a pracownikiem, a między starostą jako pracodawcą. Szkoda, że po ośmiu latach pełnienia funkcji pan Jacek Pająk tego nie zauważył – odparł starosta.

Panie starosto Ludwiku Węgrzynie, otóż informuję pana, że nie jest pan gwiazdką betlejemską, która spadła na powiat z nieba, tylko jest pan osobą zatrudnioną przez radę powiatu jako starosta bocheński, przewodniczący zarządu powiatu. W związku z tym pańska praca jako starosty bocheńskiego również podlega ocenie rady powiatu, reprezentowanej przez organ kontrolny, jakim jest komisja rewizyjna – ripostował Jacek Pająk.

Ostatecznie radni odrzucili również drugi wniosek Jacka Pająka. W trakcie dyskusji zwracano uwagę na fakt, że oba wyroki są nieprawomocne.