Klient obnażył się w sklepie. Psycholog radzi, jak reagować

W jednym ze sklepów w centrum Bochni mężczyzna obnażył się przed ekspedientką, po czym uciekł, gdy z zaplecza wyszedł drugi pracownik. Miało to miejsce nieopodal szkoły podstawowej. Jak zachowywać się w takiej sytuacji? Zapytaliśmy o to psychologa.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano nieopodal Szkoły Podstawowej nr 1. Starałam się nie zwracać na niego uwagi. Miał 40-50 lat, wzrost około 165 cm, bardzo krótko obcięty, ciemne włosy, brązowy sweter i jasny kołnierzyk. Zasłaniał się czarną reklamówką, w pewnym momencie zdjął spodnie i zaczął wykonywać niedwuznaczne ruchy ręką. Warto, żeby ludzie wiedzieli, jak się zachować w takiej sytuacji – opisuje sprzedawczyni w rozmowie z mojaBochnia.pl.

O radę poprosiliśmy bocheńska psycholog, Barbarę Drążkiewicz-Rudek. Takie zachowania, polegające na obnażaniu się, czyli obnażaniu genitaliów (głównie chodzi o mężczyzn) przed innymi ludźmi wynikają z choroby, ze zboczenia seksualnego – mówi Barbara Drążkiewicz-Rudek. Wtedy najlepiej w ogóle nie reagować, nie patrzeć, jeżeli to jest możliwe, pohamować strach, spojrzeć temu komuś w oczy, żeby mu pokazać „ja się ciebie nie boję i to, co robisz, mnie nie interesuje”; po prostu jak najszybciej odejść. Jeżeli odejść się nie da, najlepiej kogoś wezwać na pomoc, żeby tego kogoś przestraszyć, bo on zaraz pójdzie. Ludzie, którzy się obnażają, najczęściej nie posuwają się do jakichś agresywnych zachowań, tylko sprawia im przyjemność zmieszanie i zaniepokojenie osoby, przed którą się obnażają, żeby zwrócić uwagę na siebie i swoje zachowanie – dodaje psycholog.

Barbara Drążkiewicz-Rudek zwraca uwagę, że jest pewna prawidłowość pomiędzy porami roku i tego rodzaju zachowaniami. W ciągu roku są okresy, w których tego typu zachowania występują częściej: jesienią albo wiosną. Wtedy te zaburzenia są bardziej widoczne, chociaż jeśli ktoś ma taką tendencję i tak się zachowuje, w ten sposób zaspokaja swój popęd seksualny, trwa to ciągle. Ale te pory roku sprzyjają bardziej takim zachowaniom.

Policji nie udało się na razie trafić na trop wspomnianego mężczyzny. Za wybryk nieobyczajny może mu grozić mandat karny lub grzywna.