Pod „wpływem” za kółko i w drogę – tak się woziliśmy w długi weekend

Według policyjnych statystyk w długi weekend w tym roku na polskich drogach zatrzymano 1777 nietrzeźwych kierowców, aż strach pomyśleć ilu nie zatrzymano! Bocheńscy kierowcy oczywiście również musieli dorzucić „swój kamyczek do tego ogródka”.

1777 osób, niby mniej niż w poprzednich latach, ale… był to najkrótszy długi weekend od lat, więc wniosek jest prosty – świadomość i odpowiedzialność polskich kierowców wciąż zatrważa. Słupki w statystykach bocheńskiej policji również poszły w górę, zdarzali się pijani kierowcy recydywiści oraz ci, którym przydarzyła się jazda po spożyciu alkoholu ten „jeden jedyny”, pierwszy raz.

Wydawało się, że rekordzistą tego niechlubnego wyścigu będzie pewien sobotni kierowca zatrzymany na drodze na drodze K4 w Łapczycy ok godz. 22.00. – 41-letni mieszkaniec Krakowa kierował samochodem marki Nissan Sunny znajdując się w stanie nietrzeźwym – około 2,5 promila – podaje Leszek Machaj, rzecznik bocheńskiej policji.

W niedzielę jednak zatrzymano „wyczynowca” z lepszym osiągiem. – O godz. 19.15 w Pogwizdowie patrol policji Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymał do kontroli drogowej samochód marki Renault 19, którego kierujący znajdował się w stanie nietrzeźwym – poinformował L.Machaj. Ponad 2,6 promila oraz orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów za podobne przestępstwo – to jego wynik.

Rónież kierowca, który w Żegocinie potrącił pieszą nie był trzeźwy, pisaliśmy o tym w artykule Żegocina: potrącił po pijaku, uciekł, ale wrócił… po zgubione tablice. Ale nie tylko kierujący samochodami wykazują się taką głupotą, rowerzyści jeżdżący po alkoholu również nie są rzadkością.

Dla jednego z nich taka przejażdżka zakończyła się na szpitalnej izbie przyjęć, na szczęście doznał tylko niegroźnych potłuczeń. – W niedzielę w Siedlcu o godz. 4.50 na drodze nr 966 kierujący VW Golf potrącił rowerzystę, który jadąc z kierunku przeciwnego nagle skręcił w lewo wprost przez nadjeżdżającym Golfem – podał rzecznik policji.

There are 1 comments