Refleksje na niedzielę: Nawracanie nieustające

Decyzja o zmianie sposobu w jaki żyjemy to dopiero początek drogi. Nawrócenie to proces permanentny – nie powinniśmy mówić, że się nawróciliśmy, raczej, że się codziennie nawracamy.

Dzisiejsze pierwsze czytanie mówi nam o Mesjaszu: „Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku”, czyli nie zgładzi tych co pobłądzili, którzy się dopuścili zła. „Ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów”. „Abyś otworzył oczy” – czyli ukazał grzesznikom i grzech. Abyś „z zamknięcia wypuścił jeńców” – czyli uwolnił grzeszników z pod władzy grzechu i szatana. Abyś wypuścił „z więzienia tych, co mieszkają w ciemności” – bo każdy kto pozostaje w więzieniu szatana traci Boże światło, wybranie dobra jest dla niego wielkim problemem, przywiązanie do grzechu go krępuje. „Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy”. Bóg wielokrotnie wychodził człowiekowi naprzeciw wskazując mu drogę do szczęścia, ale on jakże często wybierał inny szlak wpadając w pułapki Złego.

Jednak pamiętajmy – „Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze . Jeśli ten kto pobłądził nie opamięta się i mimo licznego nawoływania nie przyjmie wyciągniętej ręki Boga, to trzcina zostanie złamana, a knotek zgaszony, czyli zostaniemy przez Boga osądzeni.

Święty Jan chrzcił. Był to chrzest nawrócenia, czyli uznania swojej grzeszności, przyznania się do popełnionego zła i chęci nawrócenia. Ale był to tylko gest, zewnętrzne potwierdzenie podjętej decyzji. Jezus przychodząc po chrzest Janowy po pierwsze potwierdził słuszność drogi i nauki janowej. Nie zewnętrzne gesty, ofiary, posty czy pochodzenie się liczą, ale to co w sercu. „Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie”. Kapłan też może być potępiony, jeśli się nie nawróci, faryzeusz też. Po drugie zaś Jezus, wchodząc w nasze życie, chce podnieść nasze wysiłki na nieosiągalny dla nas poziom – Boga samego. To już nie będzie tylko zewnętrzny rytuał. Od tej pory ten gest stanie się wyrazem Bożego działania. W tym geście sam Bóg będzie udzielał łaski nawrócenia. O każdym z nas, w momencie chrztu świętego, Bóg powiedział: „Tyś jest moje dziecko umiłowane, w którym mam upodobanie”.

Tak samo inne sakramenty – to nie są tylko jakieś rytuały, ale widoczne znaki Bożej łaski. Każdy z nich to wyciągnięta do nas ręka Pana, ponieważ „Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem”.