M. Bzdek o układzie sił w radzie gminy: Nie odbieram tego jako wyboru przeciwko mnie

Tuż po drugiej turze wyborów, ale jeszcze przed zaprzysiężeniem porozmawialiśmy z wójtem-elektem gminy Bochnia. W czym Marek Bzdek upatruje źródło swojego sukcesu, jak reaguje na krytykę ze strony Jerzego Lysego, a także układ sił w radzie gminy? O tym w naszej rozmowie.

Paweł Michalczyk, mojaBochnia.pl: Panie wójcie, co Pan czuje po wyborze. Spodziewał się Pan takiego wyniku?

Marek Bzdek: Na pewno jest to wielka satysfakcja. Wyniki pokazały, że mieszkańcy gminy Bochnia oczekują zmian. W wyborach 4 lata temu i wcześniej wójt wygrywał paroma głosami. Tutaj prawie 750 głosów to bardzo duża różnica.

Jaka jest Pana diagnoza porażki Jerzego Lysego i Pana sukcesu?

Na pewno powodem są oczekiwania na zmiany, żeby coś w gminie Bochnia drgnęło, żeby był postęp, dynamizm, żeby gmina zaczęła się rozwijać na podobieństwo innych sąsiednich gmin.

Jerzy Lysy zwraca uwagę, że nie jest Pan doświadczonym samorządowcem, nie ma Pan kierunkowego doświadczenia ani dokonań, a jedynie „puste obietnice”.

Ciężko powiedzieć, że obecny wójt ma wykształcenie kierunkowe, bo jest inżynierem. Więc czym się różni inżynier od nauczyciela? Budżet gminy składa się w sporej części z subwencji oświatowej, więc też wiedza na temat oświaty jest bardzo potrzebna. Nie widzę więc żadnego dysonansu między jego i moimi kompetencjami.

Czy ma Pan już jakieś pomysły kadrowe, np. na stanowisko zastępcy?

Tak, jak powiedziałem, zastępcą będzie mieszkaniec gminy Bochnia, na tę sekundę mogę powiedzieć: mieszkaniec z południowej części gminy Bochnia. Myślę, że będzie to osoba bardzo kompetentna, kreatywna. Natomiast pracownicy urzędu czy jednostek podległych nie mają czego się bać, jeżeli swoją pracę będą wykonywali solidnie.

Jak Pan odbiera układ sił w radzie gminy – osiem do siedmiu przeciwko Panu?

A dlaczego przeciwko mnie? Nie widzę podstaw, by twierdzić, że to jest przeciwko mnie. Widzę pole do współpracy. Rada gminy jest ciałem autonomicznym i deklarowałem chęć współpracy każdym. Nie można nic innego, jak tylko uszanować i wcale nie odbieram tego jako wyboru przeciwko mnie.