J. Balicki o kampanii: Nie staraliśmy się bujać w obłokach, ani wisieć na billboardach

Prawo i Sprawiedliwość w obecności wiceprezes partii podsumowało kampanię wyborczą w Bochni. Jan Balicki, walczący o fotel burmistrza, przyznał że jego sztab postawił na kontakt z mieszkańcami, a nie na „przeładowanie” medialne.

Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości zachęcała w Bochni do głosowania w wyborach samorządowych na kandydatów tej partii. Jan Balicki, jako osoba bezpartyjna, startuje z listy PiS na burmistrza Bochni, a Józef Mroczek na radnego sejmiku województwa małopolskiego.

Zdaniem Beaty Szydło, obaj kandydaci gwarantują realizację programu PiS stawiającego na bycie blisko ludzi i wychodzenie naprzeciwko ich potrzebom.

Wybierzmy dobrze. Bochnia potrzebuje dobrego gospodarza, Małopolska potrzebuje dobrych gospodarzy. Myślę, że wśród nich będzie pan Józef Mroczek i będzie mógł decydować i wpływać na to, żeby również sejmik małopolski w tych najbliższych czterech latach dostrzegał Bochnię, bo tej ważne miejsce na ziemi małopolskiej i warto, żeby mieszkańcy dali sobie szansę czy to wybierając pana Józefa, czy też wybierając Jana Balickiego na burmistrza – mówiła Beata Szydło.

Nie staraliśmy się bujać w obłokach ani wisieć na billboardach, tylko staraliśmy się bardziej stąpać po ziemi – mówił Jan Balicki. Jak mówił, siedmioro radnych kończącej się kadencji odwiedzało mieszkańców, prosząc o poparcie w obecnych wyborach.

W czasie tej kampanii unikaliśmy spektakularnych, medialnych zdarzeń, przeładowania. Raczej ograniczaliśmy się przede wszystkim do konkretnych informacji i propozycji, które mają dużą szansę realności ich wykonania. Staraliśmy się dotrzeć do ludzi, nasi kandydaci dziesiątki godzin spędzili na kontakcie z naszymi bocheńskimi wyborcami. Ja również w większości przypadków bez mediów, ale również spotykałem się czy to z pojedynczymi mieszkańcami, czy z grupami mieszkańców, czy to z przedstawicielami stowarzyszeń i tak w zasadzie do ostatniego dnia kampanii będzie się to wszystko toczyło – mówił Jan Balicki.

Kandydat PiS na burmistrza Bochni stwierdził, że obserwował pomysły pozostałych kandydatów na to stanowisko. Pojawiło się mnóstwo różnych propozycji, część z tych propozycji programowych naszych konkurentów wydaje się być nawet bardzo interesująca, ciekawa, w części nawet zbieżna z naszymi propozycjami. Moim zdaniem dobrze to wróży Bochni na przyszłość, bo istnieje pewna płaszczyzna, pewne pole, na którym można szukać wspólnych porozumień w kierunku działania na przyszłość – kontynuował Jan Balicki. Na koniec zaapelował do mieszkańców o udział w głosowaniu, nawiązując do hasła wyborczego PiS. Jeśli miałbym słuchać mieszkańców, to ci mieszkańcy musza przede wszystkim dać swój głos. Udział w wyborach jest pierwszym i naprawdę wyraźnym sposobem wyrażenia swojej opinii dotyczącej programu, naszych zamiarów.

Na pytanie dziennikarza o współpracę z wójtem gminy Bochnia, Jan Balicki odpowiedział. Jest niewielkie pole współpracy pomiędzy wójtem gminy Bochnia a miastem Bochnia. To są co prawda sąsiedzi, ale tych tematów ściśle pasujących do współpracy przynajmniej dotychczas nie jest za wiele.

Odnosząc się do kontrowersyjnego filmiku krytykującego wójta gminę Bochnia, stwierdził. Unikałem różnych rzeczy, które mogłyby czyjeś dobro naruszyć, przejaskrawiać pewne rzeczy. Powiem więcej: rzeczywistość nie jest ani tak zła, jak czasem wskazują oponenci, jak mogliśmy zobaczyć w czasie uroczystości 11 listopada u nas w Bochni, ale też nie jest tak wspaniała, jak to przekazuje władza i jest gdzieś pośrodku. Jedni uważają że jest bardzo źle, inni że jest bardzo dobrze. Każdy z nas tutaj ma prawdopodobnie trochę inne zdanie.

Jan Balicki stwierdził, że nie będzie oceniał Mariusza Zająca, kandydata na wójta gminy Bochnia, który udostępnił filmik na swoim portalu społecznościowym, za co został pozwany w trybie wyborczym: Ja takich rzeczy bym unikał i uniknąłem, natomiast reszta już nie należy do mojej oceny.

Dopytywany o to, czy zapłaci za ewentualne wybory uzupełniające, do rady miejskiej, jeśli zostanie wybrany na burmistrza Jan Balicki powiedział: To są tylko pieniądze. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to myślę że jest to możliwe.