Komendant bocheńskiej policji awansuje

W bocheńskiej policji dobrze się sprawy mają – taki wniosek nasuwa się sam. Remonty, wymiana taboru radiowozów, nowe umundurowanie i uzbrojenie, nawet sztandar. Po tych dokonaniach przyszedł czas na sukcesy personalne.

W najbliższą niedzielę 19 lipca w Krakowie Komendant Powiatowy Policji w Bochni mł. insp. mgr inż. Marek Rudnik odbierze z rąk wojewody małopolskiego Jerzego Millera awans na stopień inspektora Policji Polskiej. W tym dniu zbiegną się trzy uroczystości: wojewódzkie obchody 90-tej rocznicy powstania Policji Polskiej, otwarcie nowej siedziby komisariatu policji przy ul. M. Ćwiklińskiej 4 w Krakowie, oraz przyznawanie nobilitacji.

Sukces bocheńskiego komendanta jest tym większy, że otrzymał awans w przyspieszonym tempie jako jedyny w województwie małopolskim. – Stopień inspektora równy jest pułkownikowi w nazewnictwie wojskowym. Zasługi inspektora Marka Rudnika dla tutejszej społeczności oraz Policji zostały zauważone w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie, a następnie w Komendzie Głównej Policji co spowodowało przyspieszenie awansu –podkreśla Jacek Pająk, starosta bocheński.

Nie jest to pierwszy, tak błyskawiczny krok w karierze zawodowej policjanta pochodzącego z Bochni. Marek Rudnik w Policji służy od 1990 roku. W latach 1996 – 2003 pełnił funkcję Naczelnika Sekcji Dochodzeniowo-Śledczej KPP w Bochni. W kwietnia 2003 roku został Zastępcą Komendanta Powiatowego Policji w Bochni i nadzorował Służby Kryminalne. W maju maja 2005 roku awansował na I Zastępcę Komendanta Powiatowego Policji w Bochni. Od dnia 12 kwietnia 2006 roku piastuje stanowisko Komendanta Powiatowego Policji w Bochni.

There are 2 comments

  1. malinowy król |

    Jacek- Markowi, Marek- Jackowi i tak sobie chłopaki słodzą. Jacek się nie dostał do euro to teraz drugi może się wypromuje. Nastepny stopień bez słuzby wojskowej to juz chyba młodszy święty lub błogosławiony

  2. brawo malinowy |

    Dlaboga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu?
    To był pułkownik. Człowiek który prowadził ludzi, a nie wysyłał ich w bój.
    Panie starosto zrozumiałym jest, że bedziecie sobie wzajemnie słodzić, ale niech Pan „pałki nie przegina”. Kto jak kto, ale ci którzy z tym panem pracują mogą na jego temat coś powiedzieć. Oprócz tego co niewątpliwie zrobił w szczególnosci dla siebie, a nie dla społeczeństwa może parę słów o negatywach; o tym chociażby jak to dwaj policjanci wzieli się za łby, jak jednego skutecznie usunięto, a drugiego po odejciu na emeryturę zatrudniono (ciekawe dlaczego)i jeszcze o kilku istotnych dla atmosfery na komendzie sprawach.