Szykują się kolejne utrudnienia dla kierowców w Bochni. Polskie Koleje Państwowe chcą zamknąć wiadukt nad torami kolejowymi na ul. Proszowskiej.
Chodzi o wykonanie prac związanych z przełożeniem podpór i schodów. Obecnie po wykonaniu trafiają one w nowe tory i muszą być przestawione na perony. Problem w tym, że od kilku tygodni nieprzejezdny jest wiadukt na ul. Wygoda z powodu jego przebudowy. Zamknięcie kolejnej przeprawy oznaczałoby koszmar dla kierowców.
Co to za fachowcy, że nie potrafili przewidzieć, że schody nie będą trafiały w peron – dziwi się Kazimierz Ścisło, przewodniczący rady miejskiej. To, co oni wyprawiają to absurd. Chcą sparaliżować całe miasto. Którędy będą jeździły karetki, straż pożarna – dodaje.
Na czwartkowe posiedzenie rady miejskiej Kazimierz Ścisło zaprosił Rafała Pietrończyka, zastępcę dyrektora projektu modernizacji linii kolejowej między Podłężem a Rzeszowem. Udzielę mu głosu, jak tylko się pojawi, żeby nie tracił czasu i wziął się do roboty – mówi.
Urzędnicy magistratu nie zgadzają się na forsowane przez PKP rozwiązanie i chcą, żeby prace były prowadzone w nocy.