Prof. Jan Hartman, filozof, nauczyciel akademicki na UJ, od kilku lat wchodzący w czynną politykę, spotkał się z mieszkańcami Bochni. Promował swoją książkę „Głupie pytania” z podtytułem „Krótki kurs filozofii”.
Publikacja ukazała się w serii Biblioteka Gazety Wyborczej. Zawiera osiem zgrabnie napisanych esejów, poświęconych najważniejszym pytaniom filozofii: czy istnieje Bóg, co jest po śmierci, skąd się wziął świat, czym jest prawda, czy jesteśmy wolni, jak odróżnić dobro od zła, jak żyć, wreszcie jak dobrze urządzić ten świat.
To pierwsza publikacja tego filozofa napisana w sposób popularny. Dotąd był on znany jako autor podręczników oraz monografii, np. „Bioetyka dla lekarzy”, „Heurystyka filozoficzna”, „Techniki metafilozofii”.
Jan Hartman opowiedział słuchaczom o pożytkach ze studiowania filozofii (dowodził, że absolwenci tego kierunku są na ogół życiowo zaradni i są obecni w życiu publicznym – padły nazwiska Janusza Palikota czy Łukasza Gibały).
Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego nie krył swoich poglądów filozoficznych. Pytanie o Boga, jako jedno z kluczowych zagadnień ludzkości, jest jego zdaniem czymś, czego filozofia nie może pomijać. Jakkolwiek sam uważa się za ateistę i nie wyobraża sobie życia po śmierci. Uważa też, że obrona wiary w Boga bez dodania klauzuli „nie wiem, czy Bóg istnieje” jest intelektualnie nieuczciwa.
Zdaniem Jana Hartmana relatywizm etyczny nie jest właściwy ateistom czy sceptykom, ale właśnie tym osobom, które moralność wywodzą z istnienia istoty najwyższej („wyjaśnianie powinności moralnej przez odwołanie się do woli Boga redukuje wszystkie nasze obowiązki do jednego praobowiązku, którym jest posłuszeństwo Bogu” – czytamy w pierwszym rozdziale „Głupich pytań”).
W trakcie spotkania nie zabrakło również odniesień do zaangażowania filozofa w życie polityczne (ma być on krakowską jedynką Twojego Ruchu w wyborach do europarlamentu). Jan Hartman przyznał, że do polityki idzie nie dla pieniędzy, ale z chęci wdrażania w życie ideałów. Powiedział, że jako profesor zwyczajny i pracownik akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego w razie niepowodzenia w polityce ma do czego wracać i liczy tylko, że we właściwym momencie zdoła usłyszeć w swoim sumieniu „dzwonek alarmowy”. Sam w partii Janusza Palikota usiłuje wprowadzić kodeks etyczny polityka.
Spotkanie w klubie Mała Czarna poprowadził Piotr Sieklucki, reżyser, aktor i dyrektor Teatru Nowego w Krakowie.



















