Partactwo w wykonaniu nawierzchni na ul. Brzeskiej? Kto to odebrał?

Kilka dni temu do naszej redakcji wpłynął e-amil z prośbą o zainteresowanie się sprawą wykonania remontu na ul. Brzeskiej.

Nasz Czytelnik wskazuje na wady w wykonaniu prac przy tej ulicy i na dowód tego załącza zdjęcia.

– Chciałem poruszyć problem fatalnego wykonania nawierzchni asfaltowej na ulicy Brzeskiej. Brak jest jakiegokolwiek odwodnienia, woda stoi na styku krawężnik-asfalt, ani myśli płynąc do studzienek, które maja odprowadzać wodę. Czy przypadkiem nawierzchnia nie powinna być wykonana w taki sposób, by umożliwić odpływ wody deszczowej? Brak jakichkolwiek rowków, które zbierałyby wodę i kierowały ją do kanalizacji burzowej. Tak ma wyglądać naprawa partactwa, jakiego dopuściła się firma budująca kanalizację? Jedno dziadostwo zastąpić drugim? Kto dopuścił do odbioru drogę tak niefachowo wykonaną? Jak piesi mają się poruszać po chodniku wzdłuż ulicy Brzeskiej? W pelerynach przeciwdeszczowych, żeby po większych opadach uniknąć kąpieli, jaką zaserwują kierowcy? A co będzie, gdy chwyci mróz i woda zbierająca się w tych miejscach zamieni się w lód? Gdyby burmistrz mieszkał na naszej ulicy, takie partactwo nie miałoby miejsca, zaraz wykonawca dostałby karę za wadliwe wykonanie, a tak jesteśmy skazani na prysznic po pierwszym lepszym deszczu. Jesień zapowiada się deszczowa, więc… Przesyłam w załączniku zdjęcia, co ciekawszych kałuż, których tam jest naprawdę sporo. A może warto znów zaalarmować media ogólnopolskie, dzień po emisji materiału ukazującego stan nawierzchni na Brzeskiej po pracach przy kanalizacji pojawiły się ekipy firmy [edyt. red.] i naprawiały to, czego nie potrafiły zrobić przez kilka wcześniejszych miesięcy, szkoda tylko, że to wykonanie pozostawia wiele do życzenia. To polska przypadłość, taka bylejakość? Zamiast zrobić coś raz a dobrze… – pisze w liście do nas Czytelnik.

Co na to władze miasta?

There are 29 comments

  1. Ja cały czas miałem nadzieje, że ten „remont” był tymczasowy – takie łatanie dziur.
    Nadal na liczę na to, że Brzeska doczeka się KOMPETNEGO, FACHOWEGO remontu nawierzchni. Obym się nie przeliczył :/

  2. Przyznano Bochni z nowej transzy ,,schetynówek” 3 mln zł które zostanie przeznaczone m.in na generalny remont ul . Brzeskiej. Z powodu wyeksponowanego zaniżenia na wjeżdzie do posesji nie należy robić sensacji medialnej.Tylko prawidłowo opracowana i wyceniona dokumentacja w przyszłości pozbawi tych problemów mieszkańców.A na to się na razie nie zanosi ponieważ wszyscy udają, że płacą a inni, że budują .

  3. nawierzchnie kładła firma[ edyt. red.] z Bochni ich trzeba spytać co to znaczy. zaniżenia na wjeździe do posesji – tez należą do dorogi i trzeba je zrobić dobrze… chyba, ze robili to pro publico bono.

  4. widac ze ci co kladli nowa nawierzchnie na proszowskiej to specjalisci dwie warstwy i nadal nie umią połozyc rowno sa gory i doliny a jak jest studzienka od kanalizacji burzowej to jadąc 40 na godzine to czuc nierownosc pytam kto to odebral i ile to kosztowalo

  5. Ze zdjęcia wynika ,że zaniżony jest krawężnik więc do wykonawcy tych robót należy kierować w pierwszym rzędzie pretensje.Ulica ta wymaga przeprojektowania i moderniazacji a do tego czasu wszelkie poprawki będą dawać mizerny efekt i o tym winni wszyscy wiedzieć .

  6. Koral, za stan chodnika odpowiedzialna jest ta sama firma, która kładła kanalizację, a później po interwencji tvn24 na drugi dzień łatała dziury w asfalcie. Przejdź się po Brzeskiej to zobaczysz, jak wygląda chodnik. Skoro wzięli kasę za wykonanie robót, to powinni po sobie zostawić stan chociaż zbliżony do pierwotnego. Wszyscy pamiętają ile czasu trwało lawirowanie między wystającymi studzienkami i zapadniętą nawierzchnią, dopiero szum w mediach spowodował, ze pojawiła się ekipa i naprawiali to, co dawno powinno być zrobione. Jakość wykonania oceńcie sami. Chodnik został dosłownie rozjechany ciężkim sprzętem podczas budowy kanalizacji, chodnik, który miał góra 4 lata. Wykonawca pieniążki wziął, a co po sobie zostawił widać na zdjęciach.

  7. Proszę zainteresujcie się też skrzyżowaniem w ciągu drogi z Łapczycy do Gdowa z drogą do Stardomki i do A4, została wykonana nowa nawierzchnia ale już nikt nie pomyślał aby zrobić zjazdy na te dwie drogi, teraz przecinając głowną drogę ze Stradomki kierując się w stronę A4 można urwać zawieszenie, kto pozwolił na to, gdzie kierownik budowy, kto wydał pozwolenie na użytkowanie, proszę zainteresujcie się.

  8. a nawierzchnia na k2 i na „nowym wielkim parkingu” koło cmentarza to też tak na próbe??? Nawet dzieci pytają czemu te kamyczki z drogi „wyłażą” ;/

  9. qwer, na KN2 i na parkingu położona jest SMA. Nie wiesz nie rzucaj się. Poczytaj sobie na necie o tego typu nawierzchni. Taka nawierzchnie kładzie się na krajówkach i autostradach.

  10. zapraszam dzisiaj na proszowską, asfalt i chodniki jeszcze pachną nowością a wielkie kałuże przy połowie wjazdów na posesje

  11. tm, krawężniki są położone powiedzmy sobie…..masa ma iść na takiej wysokości aby krawężnik był odkryty zgodnie z projektem. jeżeli krawężniki nie są zbyt równo osadzone, to tak będzie. A poza tym profil drogi?? nie ma spadku podłużnego!!! Teren płaski.

  12. KN2 się nie sypie. To tylko grys który jest uszorstnieniem dla nawierzchni. Żeby nie było poslizgu :/

  13. Szanowni Państwo
    Budowa drogi to nie budowa szałasu.Nie wystarczy polozyć kraweżnik i rozłożyc mase.Trzeba wiedzieć co sie robi.Podstawowy problem na obydwu ulicach to brak scieku przykraweznikowego który odprowadza wode z jezdni ktora posiada spadek poprzeczny.Sciek posiada spadek podłuzny ktory zapewnia odprowadzenie wody do wpustu.Niestety w terenie płaskim w dodatku przy jezdni ograniczonej kraweznikami w obu przypadkach jest prawie niemozliwe uzyskanie spadków podłuznych tylko za pomoca samej masy-od tego jest sciek ktory układa zachowujac minimalny spadek 0.5%.Niestety prosze zwrocic jak są robione te roboty.Byle zrobic jak najwiecej..niestety efekt straszny.Podstawowe narzedzie drogowca to niwelator.Niestety wykonawcy tych robół jak i inspektorzy zapewne go nie uzywaja,jesli wogóle wiedza do czego on słuzy.Dlatego dopoki nie zatrudni sie inzynierow z doświadczeniem w tych branzach bedziemy wyrzucać pieniadze w błoto.
    pozdrawiam

  14. kora- na ulicy brzeskiej w 2007 na lewym pasie była wykonywana kanalizacja zlecona przez urzad miasta i ta firma zniszczyła lewy pas jezdni czyli partactwo,prawy pas jest dobry na polskie warunki

  15. a czy wiecie bo ja słyszałem że do takich inwestycji miasto chcąc zaoszczędzić nie zatrudnia inspektorów nadzoru z zewnątrz z odpowiednimi uprawnieniami?? tylko inwestycję kontrolują mający marne o tym pojęcie urzędnicy?

  16. Nie było by problemów z Proszowską, gdyby miasto, a raczej pewne osoby, nie zrezygnowały ze ścieku przykrawężnikowego. Chcieli zaoszczędzić 20 000zł przy robocie za grubo ponad pół miliona zł. Już wszystko wiecie…

  17. do Mariusz-Wykonawca aby posługiwać sie niwelatorem musi mieć udostępniony projekt techniczny .Jeżeli zleceniodawca go nie posiada to należy zlecać roboty w procedurze ,,Zaprojektuj i wykonaj” .A tego ze względów oszczędnościowych nasi administratorzy dróg nie czynią .
    Przetargi wygrywają właściciele koparki i ciągnika i budują za pomocą poziomicy .Udaje im się to na dużych spadkach i krótkich odcinkach.Na płaskich terenach wychodzi jak w komentarzach.

  18. do kora-projekt powinien być ale jak budowe prowadzi osoba mająca pojecie na temat budowy dróg to wie ze nalezy zachowywac minimalne spadki zapewniajace odprowdzenie wody.Do tego wcale nie jest potrzebny projekt tylko niwelator i kalkulator.
    Roboty powinien prowadzic kierownik z odpowiednimi uprawnieniami a nadzorowac inpektor z tej samje branzy.
    W bochni tego nie ma.Urzędnik siedzi za biurkiem i z tamtąd próbuje prowadzic budowe i efekt tego widzi cala Bochnia.Robi sie niepoważne osczędnosci zeby zrobić wiecej chodników i połóżyc wiecej asfaltu…A powinno sie kłasc nacisk na jakość a nie na ilosc, nie robić sobie kampani przedwyborczych tylko rzetelnie remontować drogi.

  19. znowu się „nasi” popisali.
    za cholewy i januszka taka fuszera by nie przeszła !!!
    zapamiętamy przy wyborach !!!!

  20. Ja bym zaproponował pomieszkać troche przy Brzeskiej tym partaczom którzy tak ją zmasakrowali, wszystko sie trzęsie jak jakiś TIR przeleci. Pewnie jest kwestią czasu jak zaczną w domach ściany pękać. Ciekawy jestem czy gdyby przy tej ulicy mieszkał jakiś nasz „miejski dygnitarz” byłaby ona w takim stanie, czy pozwolił by na to żeby szklanki po stole skakały.

  21. do Mariusz-Masz rację tylko obowiązkiem wykonawcy jest wykonać robotę zgodnie z projektem a jeżeli go nie ma to na siebie bierze wszysko inwestor jeżeli w przetargu nie było ,,zaprojektuj i wykonaj” .Mam pytanie jaki jest możliwy do osiągnięcia spadek na modernizowanym odcinku a jakie na tej klasie drogi są dopuszczalne odchyłki bo do takich dopuszcza norma czyli możliwe są zastoiska wody ?

  22. kora-ekspert od drog i obrońca władzy tylko nic tego nie wynika , za p.cholewy takiego partactwa nie było.

  23. do kora-Prawo budowlane mówi ze obowiazkiem wykonawcy jest wykonac roboty zgodnie z projektem i sztuka budowlana.W tym przypadku to drugie.Niezgadzam sie z tym co piszesz.Czy zlecając firmie wykonanie np. nawierzchni brukowej wokół swojego domu zapłącisz za robote w przypadku gdy tworzą sie kałuze?..mysle ze nie.Jako Inwestor każesz usunąć usterki.
    Zadne przepisy prawne nie mowią o tym ze „na siebie bierze wszysko inwestor jeżeli w przetargu nie było ,,zaprojektuj i wykonaj” „.To są pieniadze publiczne więc kazdy z nas ma przymknoc oko i omijac kałuze zagrazające naszemu życiu??..Chyba nie.
    Tak jak pisalem wczesniej nalezy wdrożyc odpowiednie procedury aby móc prowadzic wlasciwie proces budowlany i zatrudnic odpowiednia kadre inzynierów.
    Mimimalny spadek na scieku wynosi w terenie rowninnym 0.3% -czyli 3 mm na 1m.Zazwyczaj wykonuje sie 0.5%.Na tych modernizowanych odcikach było to mozliwedo uzyskania.
    Pomiar równosci wykonuje sie za pomocą laty stalowej w przypadku scieku i pantografem w przypadku nawierzchni asfaltowej.Droga powinna posiadac spadek poprzeczny i podluzny .Spadek jest zalezny od klasy drogi i jej ustytuownia (węzel skrzyzownaie itd).Sa dopuszcalne odchyłki ktore podaje norma (niestety nie pamietam)Zapewniam Cie ze nie przekraczaja one jednak 0.5 cm w przypadku scieku i 1 cm w przypadku nawierzchni bitumicznej.
    Natomiast na jezdni nie ma mowy o istnieniu zastoisk wody.Miejsca takie nalezy sfrezowac i nadac odpowiedni spadek zapewniający odpływ wody.Mówi o tym kazda norma budowlana dotyczaca wykonania nawierzchni asfaltowych.