„PRZEPROSINY: Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.”

Mobbing w MDK? „Sprawą powinien zająć się sąd”

W Miejskim Domu Kultury w Bochni miało dochodzić do mobbingu. Na ręce radnych trafiła skarga pracownicy MDK na dyrektor placówki. Opinia prawna sporządzona dla komisji rewizyjnej nie podziela tych zarzutów.

Mobbing miał polegać na zmianie miejsca pracy osoby odpowiedzialnej za kontakty z reklamodawcami „Kroniki Bocheńskiej” oraz za prowadzenie sekretariatu redakcji. W piśmie osoba skarżąca podaje wiele konkretnych sytuacji od maja do grudnia 2011 r., w których – jak twierdzi – miała być nękana przez dyrektor MDK. W obronie swojej koleżanki stanęło dwoje pozostałych pracowników miesięcznika, w tym redaktor naczelny. Przedstawili oni swoje stanowisko w formie pisemnej na ręce burmistrza oraz do wiadomości radnych z komisji rewizyjnej.

Opinia prawna, przygotowana na posiedzenie komisji rewizyjnej przez mgr prawa Edytę Pruchnik, nie podziela jednak stanowiska pracownicy i wskazuje, że działania dyrektor MDK wobec skarżącej nie mają znamion mobbingu. Warto dodać, że w obronie dyrektor MDK wystąpili również pracownicy tej jednostki, przedstawiając osobne pismo (pod którym figuruje 30 podpisów).

Radny Adam Korta z komisji rewizyjnej mówi, że w czasie jej posiedzenia wysłuchano argumenty obu stron. Jego zdaniem to nie komisja stała rady miejskiej powinna zajmować się tą rodzaju sprawą. Członkowie komisji nie są chyba władni, by oceniać, czy informacja w tym piśmie jest właściwa i czy ten mobbing wystąpił. Uważam, że od tego są inne instytucje. Złożyłem wniosek, żeby komisja poinformowała Powiatowego Inspektora Pracy, żeby z urzędu zajął się analizą materiału.

Małgorzata Szczepara, wiceburmistrz Bochni, której podlega Miejski Dom Kultury, uważa że sprawą powinien zająć się sąd. Jako prawnik, uważam że sprawą powinien zająć się sąd. Ponieważ sprawy o mobbing to ewidentnie sprawy pomiędzy pracownikiem a pracodawcą. Jest specjalna instytucja, jeszcze jest sąd pracy w Bochni, tak więc pracownik ma tę drogę, która jest drogą najpewniejszą, niezależną, gdzie może bez emocji przedstawić swoje racje w świetle prawa, oczywiście je udowadniając – mówi w rozmowie z Moją Bochnią.

Podczas czwartkowej sesji rady miejskiej Wojciech Cholewa, szef komisji rewizyjnej, rozdał radnym materiały, które opisują sytuację w Wieliczce: artykuł z tamtejszego portalu internetowego
oraz treść listu otwartego członków Stowarzyszenia Kulturalno-Społecznego „De Profundis” do burmistrza Wieliczki. Materiały dotyczą zwolnienia przez męża dyrektor bocheńskiego MDK redaktora naczelnego pisma, które ukazuje się na tamtym terenie.

Przypomnijmy, kilka lat wcześniej część pracowników MDK zarzucała mobbing byłej dyrektor Dorocie Halberdzie. Sprawa nie znalazła jednak potwierdzenia, postępowanie zostało umorzone na etapie prokuratorskim.