Oświadczenie Jarosława Serwinowskiego, byłego członka zarządu BKS

Jako były członek Zarządu Bocheńskiego Klubu Sportowego jestem bardzo zaniepokojony tym w jaki sposób Burmistrz Miasta Bochni przedstawia ostatnie wydarzenia związane z naszym klubem sportowym BKS Bochnia – pisze w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji Jarosław Serwinowski, członek zarządu BKS.

Oświadczenie
Drodzy Państwo

Jako były członek Zarządu Bocheńskiego Klubu Sportowego jestem bardzo zaniepokojony tym w jaki sposób Burmistrz Miasta Bochni przedstawia ostatnie wydarzenia związane z naszym klubem sportowym BKS Bochnia.

Zadam pytanie: Dlaczego Burmistrz przez ostatnie dwa miesiące skupił się na nierozliczonej dotacji za 2010 r skoro w tej sprawie porozumienie z Miastem już zostało zawarte? Brak jest natomiast Jego wizji funkcjonowania Stowarzyszenia BKS na następne lata.

Jeśli mamy dalej prowadzić politykę rozliczeń i przedstawiania byłego Zarządu jako tych winnych za powstałą sytuacje to przedstawmy faktyczny bilans finansowy klubu i raz na zawsze skończmy o tym dyskutować.

Chciałbym wyjaśnić dlaczego BKS ma problemy z rozliczeniem dotacji. Przyczyną tego jest zmiana formy przyznania dofinansowania a mianowicie: W latach 2008 i 2009 dotacja miejska była rozdzielona na środki w postaci tzw. grantu w kwocie ok 230.000 pozwalające na jej rozlicznie, na środki z promocji miasta w kwocie 65.000 i spółki miejskie MPWiK ,BZUK,MDK na kwoty ok. 110 .000 zł.

Natomiast w 2010 roku ujęto całą kwotę dotacji jako grant, co oznaczało, że poniesione już wydatki nie mieściły się w przeznaczeniu tych środków a zostały faktycznie poniesione (nawet ze środków prywatnych moich i pozostałych członków zarządu) o czym dowiadywaliśmy się z opóźnieniem. Uznaliśmy, że nie możemy dopuścić do zaprzestania działalności i zaprzepaścić dorobek klubu. Gdybyśmy tego nie zrobili drużyna piłki nożnej zostałaby wycofana z rozgrywek a dziś pewno już by jej nie było.

Tu pragnę zadać drugie pytanie: Dlaczego Burmistrz nie szuka przyczyny powstania tego stanu rzeczy a skupia się głównie na skutkach. Należy podkreślić, iż służby finansowe Urzędu Miasta we wrześniu 2010 r. informowane były o całej sytuacji poprzez częściowe rozliczenie dotacji (rozliczenie na 09.2010 r. kwota ok.67 000 zł) oraz, że mogą być problemy z dalszą jej realizacją. Urząd Miasta, który ma obowiązek pełnić nadzór powinien zwrócić uwagę na fakt że w ostatnich 3 miesiącach 2010 roku Klub musiałby przedstawić koszty na sumę bagatela 333.000!!!. Nadmieniam że Urząd Miasta nie wniósł żadnych uwag do częściowego sprawozdania z wydatkowania środków.

Zastanawiające jest więc to dlaczego w poprzednich latach skarbnik miejski akceptuje takie finansowanie BKS a w roku 2010 już nie. Z mojej wiedzy przepisy w tym zakresie od 2008 r. się nie zmieniły. Pragnę również poinformować, iż różne rozwiązania które Zarząd BKS przedstawiał w chwili obecnej na spotkaniach z włodarzami miasta były nieakceptowane ,a wręcz ignorowane.

Myślę że oświadczenie w pewny sposób nakreśla Państwu działanie naszych włodarzy miejskich. Czy wyczerpali oni swoje możliwości działania w kwestii ratowania piłki ręcznej i nożnej 90 letniego Klubu BKS Bochnia moim skromnym zdaniem nie. Na Walnym Zebraniu Członków ta kwestia została przedstawiona przez P.Noszkowskiego i P Trojaka i zapewne będzie miała dalszy ciąg na następnym spotkaniu w dniu 17.06.2011 r. w Sali U.M Bochni.

W swoim imieniu serdecznie wszystkich zapraszam i czekam na chętnych do pracy w nowym Zarządzie.Obecny Zarząd jak przejmował Klub tez były ogromne długi.

Ze sportowym pozdrowieniem
Jarosław Serwinowski