IV liga. BKS przegrywa w Nowej Hucie

W meczu siódmej kolejki małopolskiej IV ligi Bocheński KS przegrał w Nowej Hucie z Hutnikiem 0-2. Bramki dla klubu z „Suchych Stawów” strzelili Stanisław Dudziński (31′) oraz grający trener Krzysztof Przytuła (60′).

Pierwsza bramka padła po indywidualnej akcji Stanisława Dudzińskiego, który w prosty sposób ograł stopera BKS wbiegł w po karne i precyzyjnym strzałem nie dał szans Piątkowi. Gol na 2-0 padł po nieudanym wyprowadzeniu kontrataku po rzucie rożnym wykonywanym przez gospodarzy. Piłka trafiła do Krzysztofa Przytuły, który mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce Piątka. Niestety bramkarz BKS wyjątkowo nie popisał się przy tej interwencji. Piłka przeleciała mu przez ręce i wpadła tuż przy słupku.

HUTNIK: Stępniowski – Gadula, Przytuła, Kukla, Nosek – Wrona (Oleksiak), Jarosz, Szewczyk, Gamrot, Kozak – Dudziński.
BKS: Piątek – Komenda, Buczek, Gawłowicz, Rachwalski (Nowak) – Handzlik (Kaczmarczyk), Siwek, Motak, Rynduch, Więsek – Leśniak (Bajda)

Trener Marcin Leśniak po porażce z Hutnikiem:

Na mecz z Hutnikiem pojechaliśmy z nadzieją podtrzymania passy czterech meczów bez porażki, chcąc wywieść jak najkorzystniejszy wynik. Na nadziei jednak się skończyło. Pierwsza połowa była najsłabsza jaką zagraliśmy w tej rundzie. Nie wiem co się stało z moim zespołem. Nie byliśmy w stanie wymienić kilku celnych podań, w obronie zaś popełnialiśmy kardynalne błędy…

Być może gra na stadionie Hutnika przy głośnym dopingu kibiców sparaliżowała nasze poczynania. Choć nawet przy słabej grze mogliśmy pokusić się o zdobycie bramki. Dobre sytuacje zmarnowali Więsek i Handzlik.

W 45 min straciliśmy bramkę „do szatni”. Druga polowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu. Zagraliśmy odważniej chcąc szybko doprowadzić do remisu. Co z tego, skoro mimo naszej optycznej przewagi, Hutnik zdobywa drugą bramkę. Po rzucie rożnym nie
byliśmy w stanie wybić piłki która spadła na nogę Przytuły, który podwyższył wynik spotkania. Ta bramka trochę podcięła nam skrzydła. Jednak do końca spotkania mieliśmy jeszcze kilka sytuacji w których  mogliśmy nawet doprowadzić do remisu. Myślę że przespana pierwsza polowa i brak skuteczności były głównymi przyczyna naszej porażki.