Nowi księża rozpoczęli pracę w bocheńskich parafiach

W czerwcu nastąpiły kolejne zmiany personalne wśród księży wikariuszy. Do Bochni wydelegowano 7 księży. Teraz duszpasterze rozpoczynają prace w naszych parafiach.

Przypomnijmy, że decyzją biskupa Wiktora Skworca w czerwcu z parafii św. Mikołaja oddelegowano ks. Jacka Słotę, który rozpoczyna pracę w parafii św. Kazimierza w Nowym Sączu. Natomiast ks. Łukasz Żurek z parafii św. Pawła wysłany został do parafii w Łososinie Górnej.

Do Kamionki Wielkiej skierowano ks. Piotra Felę a do Nawojowej ks. Romana Krukowskiego – wikariuszy z parafii św. Jana.

Do Bochni skierowano natomiast siedmiu księży, dwóch z nich to neoprezbiterzy. Jeden z nich trafił do parafii św. Jana Nepomucena. Jest to ks. Janusz Szpilowski. Drugi – ks. Kamil Bachara – rozpoczyna pracę w parafii św. Pawła.

W parafii św. Jana Nepomucena pracować będą też dwaj księża, którzy wcześniej pełnili posługę kapłańską w Szczepanowie: ks. Mariusz Wójtowicz i ks. Paweł Król.

Z Żegociny do parafii św. Pawła w Bochni trafił ks. Roman Łagosz. Do parafii św. Mikołaja skierowano natomiast ks. Jacka Sarotę z parafii w Czarnej i ks. Rafała Jagodę z parafii św. Rocha w Nowym Sączu.

ks. Kamil Bachara – ur. w Wojniczu. Neoprezbiter.

ks. Rafał Jagoda – ur. 12 września 1982 roku w Tarnowie. Święcenia kapłańskie przyjął w 2007 roku. Odtąd pracował w parafii św. Rocha w Nowym Sączu.

ks. Paweł Król – ur. 16 czerwca 1981 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 2006 roku.

ks. Roman Łagosz – ur. 28 lutego 1979. Święcenia kapłańskie przyjął w 2004 roku.

ks. Jacek Sarota – ur. 25 listopada 1980 roku w Nowym Sączu. Święcenia kapłańskie przyjął w 2007 roku. Odtąd pracował w parafii Czarna Tarnowska.

ks. Janusz Szpilowski – ur. w Brzeznej. Neoprezbiter.

ks. Mariusz Wójtowicz – ur. 6 stycznia 1982 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w 2007 roku. Odtąd pracował w parafii Szczepanów.

There are 12 comments

  1. „Natomiast ks. Łukasz Żurek z parafii św. Pawła wysłany został do parafii w Łososinie Dolnej”- nie wiem skąd ta informacja-pewnie jakieś niedopatrzenie- ale ks. Łukasz został wysłany do parafii w Łososinie Górnej a nie Dolnej…

  2. „Do Kamionki Wielkiej skierowano ks. Piotra Felę a do Nawojowej ks. Romana Krukowskiego – wikariuszy z parafii św. Jana.”- a co się stało z jeszcze jednym księdzem z parafii św. Jana?? Bo tam było chyba 3 księży??

  3. Cezary Torgalski |

    Piszę o tym ponownie już na tym portalu:

    Wszyscy o tym wiedzą, co niektórzy znają powody, dużo osób plotkuje i dokłada dodatkowe elementy. Czyż nie lepiej przestać chować głowę w piasek i przyznać, że owszem – młody ksiądz się zakochał i odszedł od kapłaństwa? Przecież nikt go za to nie potępia, przynajmniej nie ja, moja rodzina i znajomi. Zdarza się, serce nie sługa.
    Ale myślę, iż parafianom należy się wyjaśnienie. Niektórzy z tych księży nie zagrzali jeszcze dobrze miejsca w naszej parafii, ale na pewno byli lubiani. Nawet ten ksiądz, który się zakochał w kobiecie – był u nas po kolędzie – mam wciąż o nim jak najlepsze zdanie.
    My, parafianie zasługujemy na oficjalny komunikat księdza proboszcza. Nikt nie domaga się szczegółów intymnych, po prostu trzeba przyznać co się wydarzyło i powiedzieć parafianom, żeby modlili się za byłego już księdza.
    To byłoby również okazanie szacunku nie tylko parafianom, ale też pozostałym księżom, których – można się (znowu) domyślać, czemu zmienili parafię.
    Prosimy o odzew księdza proboszcza tak w kościele, jak i tutaj na portalu, gdzie nie brak codziennych relacji z pielgrzymki, życia kościoła, itd.
    Pozdrawiamy i czekamy
    PARAFIANIE ŚW. JANA NEPOMUCENA

  4. Ks Bialas nie jest juz ksiedzem! [ed. red.] Nie jestem na szczescie z parafi Jana ale ludzie duzo gadaja. Mlodziez. Powstaja plotki i bezsensowne komentarze. Uwazam jak przedmowca ze proboszcz swoim parafianom powinien powiedziec prawde ucinajac glowe klamstwu i plotkom ktore nie sluza parafii i kosciolowi. Przeciez nikt ich nie zlinczuje a prawda powinismy znac. Zreszta kazdy juz to wie. Szczegolnie mlodziez liceum…

  5. Tak ,powinien powiedzieć bo to parafianom się należy ale proszę się tego nie spodziewać ani Wasz Proboszcz ani Proboszczowie innych bocheńskich parafii nie zniżą się do tego by po prostu po ludzku na pewne problemy odpowiedzieć i zareagować. Lepiej ,żeby ludzie gadali i tworzyły się mity dotyczące tej sprawy.A On przecież nikogo nie zabił,popełnił błąd a czy to coś nieludzkiego??? Jest takim człowiekiem jak każdy z nas a życie przynosi różne niespodzianki.Nikt Go za to nie potępia.Ludzką rzeczą błądzić. Na pewno wiele Go ta decyzja kosztowała. Jakby miał żyć w kłamstwie i zakłamaniu jak często się zdarza lepiej ,że podjął decyzję zgodną ze swoim sumieniem.

  6. Szanowny Cezary:
    Myślę, że w temacie „miłości księdza” nie ma „chowania głowy w piasek” przez kościół, ale normalny dystans do o wiele poważniejszej sprawy – „sprawy celibatu”.

    Dlatego nie dziwi mnie skąpość informacji ze strony kościoła. Tu trzeba czasu i rozwagi – też w Watykanie.

    PS: Uważam , że sprawa celibatu rodzi tak wiele wyrzeczeń dla zainteresowanych, że to oni, a nie opinia publiczna winni przede wszystkim ustosunkować się do zagadnienia, które coraz częściej „postrzegane jest” przez światowe media.

    Często w „sensacyjnych” kontekstach!

  7. Jestem z parafi Jana. Nigdy nie zauważyłam jakiejs wielkiej charyzmy w posługiwaniu księdza Łukasza. Uważam jednak, że nikt nie ma prawa Go potępiać-Jego życie, On sie z niego rozliczy i nic ludziom do tego! Problemy i pomyłki innych zawsze są ciekawym tematem do plotek i gadania-tak dzieje sie i w tym przypadku..i jakież to prostackie.. Uważam także, że proboszcz pozamiatał wszystko pod dywan zamiast raz powiedziec prawde-co i jak sie stało i wtedy nie było by domysłów, wymyślanych historii-to bardziej przez zachowanie proboszcza ucierpieć może moja wiara czy tez stosunek do Kościoła niż przez to że młody mężczyzna popełnił błąd-to tylko człowiek.. Osobiście podziwiam Łukasza ze miał odwagę to zrobic i nie cierpiec przez całe życie-nic nam z takiego kapłana. Oby mu się udało!!!

  8. Najlatwiej to tylko powtarzac plotki, skoro nikt nie podal oficjalnego komunikatu o rzekomym odejsciu tego ksiedza to moze dlatego ze on nie odszedl, moze potrzebuje czasu na przemyslenie swojej sytuacji co nie jest rownoznaczne z odejsciem. Jesli nawet tak sie stalo to on raczej sobie zyczyl pozostawienia tego jako sprawe prywatna a nie do rozglaszania na ambonach. Skoro zyczymy sobie aby o naszych prywatnych sprawach nie plotkowano, nie plotkujmy o innych.