Powiat: kto wykorzystuje temat WTZ Proszówki do celów politycznych?

Temat przyszłości WTZ w Proszówkach budzi coraz więcej emocji politycznych. Na ostatnią sesję Rady Powiatu po raz kolejny przyszli rodzice podopiecznych. Z ust starosty padło stwierdzenie o podgrzewaniu dyskusji przez „niektórych pracowników” WTZ, a radny Krzysztof Kołodziejczyk stwierdził wręcz że dzięki naciskom radnych z PiS-u zarząd powiatu podjął uchwałę dotyczącą przyszłości warsztatów.

Od kilku miesięcy trwają przymiarki do wykupu przez powiat budynku, w którym znajdują się warsztaty. Prowadząca je spółdzielnia inwalidów jest od listopada w stanie likwidacji. Starosta wprawdzie zadeklarował pomoc, ciągle jednak nie wiadomo kiedy dojdzie do sfinalizowania transakcji pomiędzy zarządem a likwidatorem. Podczas ostatniej sesji Ludwik Węgrzyn przedstawił stanowisko zarządu powiatu w sprawie WTZ Proszówki. Zaznaczył, że stan likwidacji restrukturyzacyjnej, w jakim jest od listopada Bocheńska Spółdzielnia Inwalidów nie oznacza, że spółdzielnia musi zostać zlikwidowana w sensie majątkowym. Ona ma być wyprowadzona z pewnej zapaści finansowej. Powstał temat wydzielenia i zakupu tej nieruchomości – wyjaśnił starosta.

Ludwik Węgrzyn dodał, że sprawa od kilku miesięcy wzbudza emocje części opinii społecznej. Los dyskusji podgrzewanej przez niektórych pracowników Warsztatów Terapii Zajęciowej i wykorzystywany do celów politycznych wywierania nacisku na organy powiatu, aby zakupić w sposób niezgodny z prawem i nieodpowiedzialny część nieruchomości – mówił.

Starosta poinformował, że po wielu dyskusjach, zarząd powiatu 22 lutego podjął uchwałę „w sprawie woli nabycia nieruchomości położonej w Proszówkach z przeznaczeniem na „Warsztaty Terapii Zajęciowej”. Powiat miałby kupić od likwidatora część zabudowanej nieruchomości „w granicach niezbędnych do funkcjonowania Warsztatów Terapii Zajęciowej”. Najpierw jednak likwidator ma dokonać wyodrębnienia pod względem konstrukcyjnym i instalacyjnym części budynku z przeznaczeniem pod WTZ, a także geodezyjnego wydzielenia budynku wraz z działką, ma też uzyskać ostateczną decyzję wójta gminy Bochnia zatwierdzającej podział. Dalej likwidator ma sporządzić operat szacunkowy określający wartość nieruchomości, a także założyć odrębną księgę wieczystą dla nowo powstałej działki.

Problem leży m.in. w tym, że trzeba najpierw wybudować ścianę, która oddzieli budynek warsztatów od budynku spółdzielni. Bogdan Klęsk, ojciec jednej z uczestniczek WTZ Proszówki, argumentował że likwidator powinien dostać ze strony władz powiatu pisemne zapewnienie o tym, że do transakcji dojdzie. Wybuduje tę ścianę, włoży 200 tys. zł, na końcu się okaże że powiat tego nie kupuje. Ja bym był głupi na jego miejscu, gdybym wchodził w takie rzeczy. Musi być coś na papierze – powiedział.

Radny Krzysztof Kołodziejczyk stwierdził, że uchwała zarządu powiatu nie byłaby gotowa, gdyby nie determinacja rodziców podopiecznych WTZ z Proszówek. Odniósł się też do uwagi Ludwika Węgrzyna o wykorzystywaniu tematu do celów politycznych. To są słowa rzucane przez ludzi, którzy poza polityką praktycznie w swoim życiu nic innego nie robili. Rozumiem, że trudno zrozumieć, że można coś robić dla innych, nie patrząc na skutki polityczne. Ale w takich sytuacjach powinno się zachować powściągliwość – powiedział Krzysztof Kołodziejczyk. Uważam, że gdyby nie presja polityczna koalicjanta PSL-u, czyli PiS-u, trudno by było dzisiaj mówić o podjęciu tej uchwały. Przedstawicielom PiS-u i radnym dziękuję za taką postawę – dodał.

Łatwo jest mówić, gdy się nie odpowiada. Zarząd powiatu odpowiada za gospodarkę majątkową i finansową powiatu. Żeby wydać budżetowe pieniądze, muszą być spełnione określone warunki i zasady – odpowiedział na wcześniejsze wystąpienia starosta.

Radny Stanisław Bukowiec wystąpił z wnioskiem o wykonanie przez powiat własnej wyceny obiektów, które miałyby być przedmiotem zakupu. W trakcie dyskusji padła bowiem informacja, że likwidator dysponuje wyceną dotyczącą całej nieruchomości wraz z garażami. Wniosek podzielił salę obrad.

Skoro koszt wybudowania tej ściany może się wahać między 100 a 200 tys. zł, to podwyższy to wartość tego budynku, który będzie nabywany przez powiat. Więc pytam, po co nam wycena w tym momencie – zwrócił uwagę Michał Góra, radny i członek zarządu powiatu.

Za wnioskiem zagłosowało 7 radnych, 3 osoby były przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu.