Wiśnicz: ponad 40 procent więźniów pracuje

Ponad 40 procent więźniów z zakładu karnego w Nowym Wiśniczu pracuje. W sumie chodzi o ok. 170 osób z około 400. Niektórzy są zatrudnieni na terenie zakładu karnego, zdecydowana większość jednak poza więziennymi murami: w Bochni, Brzesku, Gnojniku czy Nowym Wiśniczu.

Zakład Karny w Nowym Wiśniczu jest obiektem typu zamkniętego dla recydywistów penitencjarnych. Znajduje się w nim pięć oddziałów mieszkalnych. Równocześnie w kilku wyodrębnionych celach przebywają osadzeni zakwalifikowani do odbywania kary w zakładzie typu półotwartego, w warunkach zwiększonej samodyscypliny. Jednostka jest w stanie pomieścić maksymalnie 431 osadzonych, obecnie liczba osadzonych waha się w okolicach 400 osób – mówi Marcin Kalinowski, rzecznik prasowy zakładu karnego w Nowym Wiśniczu.

Jak dodaje, celem wykonywania kary jest „wzbudzenie w skazanym woli współdziałania w kształtowaniu jego społecznie pożądanych postaw w tym poczucia odpowiedzialności oraz przestrzegania porządku prawnego i tym samym powstrzymania się od powrotu do przestępstwa”. W oddziaływaniu na skazanych, przy poszanowaniu ich praw i wymaganiu wypełniania przez nich obowiązków, uwzględnia się przede wszystkim pracę, zwłaszcza sprzyjającą zdobywaniu odpowiednich kwalifikacji zawodowych, nauczanie, zajęcia kulturalno-oświatowe i sportowe, podtrzymywanie kontaktów z rodziną i światem zewnętrznym oraz środki terapeutyczne – mówi rzecznik.

99 więźniów z Wiśnicza pracuje odpłatnie (na terenie zakładu karnego lub poza nim na podstawie umowy o pracę, zlecenia, o dzieło), 71 osób podejmuje pracę nieodpłatną (pomoc na rzecz jednostek organizacyjnych Służby Więziennej, prace porządkowe na rzecz samorządów, organizacji pożytku publicznego, prace charytatywne).

Zatrudnienie osadzonych odpłatne:

– Imex Brzesko – 13 osób
– Przedsiębiorstwo Państwowe Robót – 25 osób
– Adecco – 14 osób
– Pasadyn – 4 osoby
– na rzecz Zakładu Karnego (w magazynie mundurowym, kuchni, warsztacie, tzw. grupie polowej) 43;

Zatrudnienie osadzonych nieodpłatne:

– Urząd Miasta Bochnia – 8 osób
– Urząd Gminy w Nowym Wiśniczu – 11 osób
– Urząd Gminy w Gnojniku – 5 osób
– Starostwo Powiatowe w Brzesku – 3 osoby
– Komenda Powiatowa Policji w Bochni – 1 osoba
– Muzeum Koryznówka – 1 osoba
– Zakład Karny – 41 osób
– Oddział Parafialny Caritas Diecezji Tarnowskiej w Nowym Wiśniczu – 1 osoba

23 listopada na terenie zakładu karnego w Nowym Wiśniczu odbyło się spotkanie poświęcone zatrudnieniu osadzonych z tej placówki. Większe niż dotąd zaangażowanie więźniów do pracy to jeden z priorytetów ministerstwa sprawiedliwości. Obecne koszty utrzymania więźnia to ok. 3400 zł miesięcznie.

Jednym z celów wykonywania kary pozbawienia wolności jest praca. Jest ona też formą odpłaty, tego że więźniowie nie siedzą tu bezczynnie na koszt społeczeństwa, nie pobierają jedynie posiłków, nie kąpią się, nie korzystają z pomocy psychologów, terapeutów, pedagogów i lekarzy. Staramy się, żeby mogli społeczeństwu odpłacić swoje przewiny – mówi Tomasz Wiercioch, dyrektor zakładu karnego w Nowym Wiśniczu.

Dla samorządów praca więźniów to duże oszczędności, a dla samych osadzonych – szansa na powrót do normalności po odbyciu kary. Pracuję tutaj w zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu na stanowisku radiowęzłowego. Zdecydowałem się ze względu na wysokość kary (15 lat), chciałem jakoś ten czas zorganizować. Praca jest dla mnie formą samorozwoju, bo mogę się czegoś nauczyć, ale również formą zabicia czasu i codziennej monotonii. Praca jest też formą nagrody za dobre zachowanie – mówi pan Tomasz, który ma do odbycia jeszcze 4 lata więzienia.

Burmistrz Bochni przyznał w trakcie spotkania, że kiedy tylko ma okazję, wita się z każdym skazanym, który pracuje na rzecz miasta. Organizując im pracę, powodujemy że osadzeni nie czują się tak wyalienowani ze społeczeństwa. Jeżeli przychodzą do nas i pracują na terenie miasta, stykają się z ludźmi, którzy nie są współwięźniami, to nabierają przekonania że można żyć inaczej, że traktowani są poważnie, jak każdy inny obywatel – mówi burmistrz Stefan Kolawiński.

W zakładzie karnym w Nowym Wiśniczu od kilku dekad działa też Centrum Kształcenia Ustawicznego, w kórym osadzeni mogą uzupełnić braki w wykształceniu (gimnazjum, szkoła ponadgimnazjalna) i zdobyć zawód (kursy zawodowe). Jest to jedyna tego typu szkoła w okolicy, organizująca rozmaite kursy:

2012: Dwa kursy ślusarza

2013: Kurs malarza, kurs instalatora sieci niskiego napięcia

2014: Kurs malarza, kurs posadzkarza

2015: Dwa kursy stolarza, kurs zagospodarowania terenów zielonych (Norway Grants)

2016: Kurs tynkarza, kurs brukarza, w realizacji kurs stolarza, w najbliższym czasie planowany jest kurs technologa robót wykończeniowych.

W Centrum Kształcenia Ustawicznego realizowany jest co roku kwalifikacyjny kurs zawodowy w kierunku monter – elektronik. Zajęcia odbywają się w grupach. Łącznie, w każdym roczniku korzysta z nich ponad 20 osadzonych.

Kurs ten cieszy się bardzo dużym uznaniem wśród społeczności więźniów w całej Polsce. Możemy przyjąć na taki kurs 20 skazanych, a podań mamy około 100. Niektórzy mówią na rozmowie wstępnej, że oni czekali na ten kurs 3 lata. Nie mamy wśród tej grupy więźniów żadnych problemów z dyscypliną, oni chcą tu przyjeżdżać, uczyć się i zdobyć zawód montera. Jest on dosyć atrakcyjnym zawodem, tym bardziej że częściowo więźniowie, którzy u nas dobrze funkcjonują, kończą ten kurs, dostają pracę po jego zakończeniu lub są kierowani do zakładów typu półotwartego – dodaje dyrektor zakładu karnego w Nowym Wiśniczu.