Rowerowa Bochnia? Urząd planuje ścieżki i wypożyczalnię

W Bochni planowane jest wydzielenie ścieżek rowerowych w centrum oraz stworzenie wypożyczalni rowerów o napędzie elektrycznym. Wszystko to jest elementem zamysłu, aby Bochnię szerzej niż dotąd udostępnić dla rowerzystów, a sami użytkownicy dwóch kółek nie bali się po ulicach miasta jeździć.

Wśród ułatwień dla rowerzystów, mają być specjalnie dla nich wydzielone pasy, po których można jeździć w obie strony (nawet drogą jednokierunkową) – tzw. kontrpasy. Takie rozwiązanie zastosowano już np. w Niepołomicach. Kiedyś sam przyjechałem do pracy rowerem i przyznam, że bardzo przyjemnie ogląda się nasze miasto z perspektywy dwóch kółek. Jeździ się zdecydowanie wolniej, człowiek zwraca uwagę na elementy, których nie zauważa jadąc samochodem – mówi Robert Cerazy, zastępca burmistrza Bochni.

Na nasze pytanie, czy byłby za tym, aby urzędników zmotywować do korzystania z rowerów (pozwoliłoby to „uwolnić” w centrum odpowiednią liczbę miejsc parkingowych, Robert Cerazy odpowiada: Jest to ciekawe rozwiązanie, można tak podejść do tematu, korzystając z dobrych praktyk w innych miastach Polski, gdzie już to funkcjonuje. Gdzieś tam w przestrzeni myślowej mamy takie rozwiązania, natomiast teraz trudno byłoby o tym mówić – dodał dyplomatycznie zastępca burmistrza.

6 października podczas spotkania z mieszkańcami dyskutowano w magistracie na temat rozwiązań problemów komunikacyjnych w mieście. Podano wówczas wyniki ankiet, jakie firma zewnętrzna prowadziła na grupie 450 mieszkańców Bochni. Okazało się, że w codziennym poruszaniu się po mieście dominuje samochód. Wybiera go 55 procent ankietowanych, 27 procent korzysta z komunikacji miejskiej, a na rower wsiada tylko 12 procent. Nawyki w korzystaniu z samochodów są w bochnianach dość mocne, bo aż 45 procent ankietowanych przyznało, że nic nie przekona ich do roweru, a 25 procent wyraziło podobną niechęć do komunikacji miejskiej.

W trakcie spotkania Robert Cerazy zapowiedział pilotażowy program wypożyczalni rowerów elektrycznych, przewidziany na 2017 rok. Dlaczego elektrycznych? Bo Bochnia jest pagórkowata i nie każda osoba jest w stanie pokonać wszystkie przewyższenia siłą własnych nóg. Elektryczne rowery są praktykowane np. w stoicy Norwegii, Oslo. Tamtejsze władze lokalne poszły na całość i postanowiły ufundować swoim mieszkańcom ponad tysiąc rowerów o napędzie elektrycznym!

Z pewnością pomysł jest odważny, natychmiast jednak pojawia się aspekt na który zwrócono już w trakcie spotkania: Bocheńskie ulice są nieprzystosowane dla rowerzystów. Jeden z mieszkańców os. Niepodległości stwierdził wręcz, że „trzeba mieć odwagę, aby po Bochni jeździć rowerem”. Faktycznie, w tej chwili Bochnia ma tylko 1700 m ścieżek rowerowych. Występują one na ul. Wiśnickiej oraz na tzw. drodze KN2, czyli obwodnicy północno-zachodniej.

Radny Bogusław Dźwigaj zaproponował postawienie raczej na komunikację pieszą, zwracając uwagę że w centrum nie ma miejsca na ścieżki dla rowerów. Gdzie bowiem miałyby się podziać zaparkowane samochody, gdyby wzdłuż ulic wydzielić tzw. kontrpasy? Na ten z kolei problem zwrócił uwagę Rafał Kłosowski. Wydaje się, że jedno i drugie jest do pogodzenia, bo pas dla rowerów mógłby zostać poprowadzony tą stroną ulicy jednokierunkowej, na której nie ma parkuje się samochodów.