„PRZEPROSINY: Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.”

Krzeczowska: Powiat liczy dni zwłoki i nalicza karę – już ćwierć mln zł

Przejazd pod wiaduktem na ul. Krzeczowskiej w Bochni ciągle nie jest gotowy. Tuż przed Bożym Narodzeniem uruchomiono drogę tylko dla mieszkańców. Osoby łamiące zakaz ruchu bywają karane przez policję. Kierowcy, ale również władze miasta i powiatu niecierpliwią się.

Zgodnie z ustawionym znakiem, zakaz ruchu pod wiaduktem na ul. Krzeczowskiej „nie dotyczy dojazdu do posesji”. Łukasz Ostręga, rzecznik prasowy policji przyznaje, że policjanci nałożyli tam kilka mandatów karnych, ale zaznacza, że nie jest to zorganizowana akcja nastawiona na represjonowanie kierowców.

Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni przypomina, że przejazd miał być gotowy na przełomie grudnia i stycznia, tymczasem jest już 8 lutego. Jak widać, inwestycja dalej stoi i to stoi w taki sposób, że nic się tam praktycznie nie dzieje. Wysyłaliśmy pisma, ostatnio zastępca burmistrza pan Robert Cerazy zwrócił się mailem, odpowiedzi nie ma. Osoby, które odpowiadają za tę inwestycję nie odbierają telefonów, więc trudno nam coś powiedzieć – mówi Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

Dorota Szalacha, z zespołu prasowego PKP PLK poinformowała nas, że wykonawca nie mógł prowadzić prac w podawanym wcześniej terminie, bo ziemia była zamarznięta. Wznowił je 2 lutego, obecnie obowiązujący termin zakończenia to ok. 17 lutego. Wykonawca […] w dalszym ciągu utrzymuje, że prace drogowe pod nowym wiaduktem w Bochni będą trwały około dwóch tygodni (przy sprzyjających warunkach pogodowych). Puszczenie ruchu samochodowego i pieszego planuje od ok. 17 lutego.

Patrząc na to, co robi PKP, trudno uwierzyć, że dotrzymają tym razem terminu. Oby tak się stało – dodaje asystent burmistrza.

Rosnącym opóźnieniem niepokoją się też władze powiatu. Starostwo Powiatowe w Bochni wystosowało pismo do Trakcja PRKiL S.A wzywające do zintensyfikowania prac i niezwłocznego udostępnienia przejazdu pod wiaduktem kolejowym wraz z przebudowaną drogą powiatową – informuje biuro prasowe starostwa.

Zgodnie z zawartym porozumieniem, wykonawca – Tiltra PRKiI S.A zobowiązał się do udostępnienia przejazdu pod wiaduktem kolejowym wraz z przebudową drogi powiatowej w Bochni przy ul. Krzeczowskiej dla transportu samochodowego oraz ruchu pieszych w nieprzekraczalnym terminie do 31 października 2015 r. Aktualnie – na dzień dzisiejszy przejazd i droga nie zostały zgodnie z warunkami porozumienia ukończone i udostępnione dla ruchu samochodowego oraz ruchu pieszych. Zgodnie z porozumieniem w przypadku zwłoki, powiat ma prawo naliczyć karę umowną w wysokości 2 500 zł za każdy dzień zwłoki – czytamy w komunikacie biura prasowego.

Jak poinformował nas wicestarosta Józef Mroczek, powiat taką karę naliczy. Do dzisiaj wykonawca przekroczył termin zawarty w porozumieniu o 99 dni, co daje blisko ćwierć miliona złotych kary.

Rodzi się pytanie, czy i jakie kary na rzecz wykonawcy naliczy PKP. Przebudowa wiaduktów w Bochni realizowana jest przez PKP Polskie Linie Kolejowe w ramach modernizacji linii kolejowej E30 Kraków – Rzeszów, na odcinku Podłęże – Bochnia. Inwestycja jest przedsięwzięciem złożonym (wielobranżowym) i skomplikowanym, z uwagi na zakres prac oraz warunki, w jakich jest realizowana. Prace są prowadzone przy jednoczesnym zachowaniu przejezdności w ruchu kolejowym, co z kolei wymaga fazowania robót (tj. np. wykonywania ich najpierw na jednej części torów, później przełożeniu ruchu na zmodernizowane tory i następnie prace na drugiej części torów). Wykonawca przygotowuje wcześniej harmonogramy przebudowy obiektów, które mogą ulegać przesunięciu z przyczyn obiektywnych. Wystarczy czasem drobna zmiana w przebiegu prac wielobranżowych, bądź nieprzewidziane okoliczności, które powodują przesunięcie terminów modernizacji wiaduktów (bądź innych obiektów). Wówczas harmonogramy muszą być na bieżąco uzgadniane i aktualizowane, tak jak w przypadku wiaduktów w Bochni – informuje Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK.

Wykonawca kontraktu inwestycyjnego będzie rozliczany całościowo, po zakończeniu wszystkich prac na odcinku Podłęże – Bochnia. W przypadku opóźnienia, zostaną wyciągnięte konsekwencje, przewidziane kontraktem – dodaje Dorota Szalacha.