Jeździł po lodzie motocyklem, złamał nogę

Wyjątkowo nierozsądnie zachował się młody mieszkaniec gminy Borzęcin, który 10 stycznia kierując motocyklem wjechał na taflę zamarzniętego stawu w Borzęcinie Dolnym.

Wczesnym popołudniem 10 stycznia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Brzesku otrzymał informację, że do miejscowego szpitala trafił 22-letni mężczyzna, mający poważne obrażenia nogi. Jak ustalili mundurowi, młody człowiek został przywieziony z Borzęcina, gdzie na zamarzniętej tafli jednego ze stawów urządził sobie tor jazdy dla swojego motocykla. Jego kawasaki było zmodyfikowane poprzez wkręcenie w płaszcze kół specjalnych metalowych wkrętów poprawiających przyczepność. Mimo to w pewnej chwili jednoślad przewrócił się, przygniatając kierującego; w efekcie wypadku mężczyzna doznał złamania nogi. Towarzyszący mu koledzy udzielili mu pomocy przedmedycznej i wezwali Pogotowie Ratunkowe. Badanie trzeźwości wykonane przez policjantów wykazało, że motocyklista nie był pod wpływem alkoholu.

Od jesieni policjanci apelują o rozwagę i rozsądek podczas wypoczynku zimowego. Szczególnie niebezpieczne jest wchodzenie na zamarznięte akweny wodne; jeżeli warstwa lodu jest zbyt cienka, może nie utrzymać osoby, co w ostateczności może doprowadzić do utonięcia. Jak dowodzi opisany przypadek, to nie jedyne zagrożenie, z jakim możemy spotkać się na zamarzniętych stawach czy jeziorach.