Radni wnieśli osobę na wózku inwalidzkim do magistratu

Urząd miasta w Bochni będzie miał windę dla niepełnosprawnych. Obecnie osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich muszą być wnoszone po schodach, aby dostać się do sali narad (I piętro) lub do gabinetu burmistrza (II piętro).

O sprawie była mowa m.in. podczas ostatniej sesji. Radny Marek Gruca w „wolnych wnioskach” nawiązał do sierpniowego posiedzenia komisji rodziny, zdrowia i opieki społecznej, poświęconego m.in. działalności organizacji pozarządowych z zakresu ochrony zdrowia, pomocy osobom starszym i osobom niepełnosprawnym. Na posiedzeniu pojawił się przedstawiciel organizacji zajmującej się stricte działalnością na rzecz osób niepełnosprawnych. Ta osoba przyjechała do urzędu miasta na wózku inwalidzkim. Jak państwo myślą, w jaki sposób ta osoba dostała się do głównej sali, czyli sali narad w urzędzie miasta? Dzięki pomocy trzech rosłych mężczyzn – muszę przyznać, że w naszej komisji takich nie brakuje, tak więc to się udało. Dało to sporo do myślenia, jest to wolny wniosek. Z tego co mi wiadomo w urzędzie miasta myślano na ten temat. Myślę, że w obecnych czasach wręcz to jest wskazane – stwierdził radny Marek Gruca.

Osobą, o której wspomniał Marek Gruca, jest Izydor Puścizna, prezes Małopolskiego Związku Osób Niepełnosprawnych. Na wózku inwalidzkim porusza się od 38 lat. Zawsze człowiek jest skrępowany, jeśli musi oczekiwać pomocy innych osób, jak go wnoszą. Nie ma tego komfortu. Najlepiej być niezależnym – zwraca uwagę i dodaje, że problem barier architektonicznych w Bochni nie dotyczy tylko magistratu. Dotyczy to wszystkich urzędów, tak urzędu gminy, starostwa, jak i urzędu miasta.

Radny Marek Gruca zasugerował podczas ostatniej sesji, aby urzędnicy pomyśleli o windzie dla niepełnosprawnych zamontowanej od strony dziedzińca. Mamy bardzo pomysłową i kreatywną panią architekt, więc myślę, że nie będzie z tym problemu. Zachęcam pana burmistrza, aby w miarę możliwości jak najszybciej ten temat przemyśleć i postawić od strony dziedzińca windę dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózku. Wiem też od osób starszych, zaawansowanych wiekowo, że z wiekiem schody stają się coraz bardziej strome. […] Jestem pewien, że wiele osób starszych czy niepełnosprawnych będzie chciało wybrać się do pana burmistrza choćby po to, żeby podziękować za wszelkie inicjatywy, chętnie widzielibyśmy też pewnie te osoby na posiedzeniach komisji czy na sesjach rady miasta – argumentował Marek Gruca.

Burmistrz Stefan Kolawiński w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że winda będzie, ale jej montaż możliwy jest tylko w nowej części magistratu od strony ul. Rzeźnickiej. Poza tym, że zgadzam się w stu procentach z sugestią pana Marka Grucy, że jest potrzebna, ale winda wszystkiego nie załatwi. Winda umożliwi komunikowanie się z tym miejscem, w którym teraz jesteśmy [sala narad – przyp. red.], czyli I i II piętro jeśli chodzi o tę część budynku, bo tamta część budynku będzie w dalszym ciągu dla niepełnosprawnych ruchowo niedostępna. Za wąskie schody powodują to, że nie możemy tam zamontować schodołaza, w związku z czym tamten w dalszym ciągu pozostaje na uboczu – powiedział burmistrz Stefan Kolawiński.

Burmistrz Bochni dodaje, że montaż windy jest możliwy w przyszłym roku. Wymaga to konsultacji z konserwatorem, pozwolenia na budowę, to wreszcie wymaga zabezpieczenia środków w budżecie, a takowych w tym roku w budżecie na takie działania nie ma.

Stefan Kolawiński nie wyklucza, że na montaż windy miasto wystąpi o dofinansowanie z PFRON-u. Myślę, że przyszły rok zaowocuje czymś dobrym, jeśli chodzi o estetykę zewnętrzną urzędu i pewne zmiany wewnątrz.