Fundacja chce przeprosin od szpitala. Dyrektor odmawia

Fundacja im. Anny Trzaski-Wilkońskiej żąda przeprosin ze strony szpitala oraz wpłaty 30 tys. zł. Jej zdaniem dyrektor placówki publicznie podważył wiarygodność organizacji, gdy ta wstrzymała wypłatę pieniędzy. Z kolei Jarosław Kycia uważa roszczenia fundacji za bezzasadne i przepraszać nie zamierza. Sprawa ma trafić do sądu.

Konflikt pomiędzy Fundacją im. Anny Trzaski-Wilkońskiej a dyrekcja szpitala w Bochni rozpoczął się po zatrudnieniu na stanowisko zastępcy dyrektora placówki Bogdana Szumańskiego w kwietniu 2013 roku. Nie chcielibyśmy, aby zebrane przez nas urządzenia i środki finansowe wydatkowane były na cele szpitalne, podczas kiedy budżet szpitala jest marnotrawiony lub rozdawany lekką ręką na tworzenie zbędnego stanowiska kolejnego wicedyrektora – napisał wówczas zarząd fundacji do dyrektora Jarosława Kyci.

Wtedy też zapadła decyzja o wstrzymaniu wypłaty pomocy materialnej do czasu zwolnienia Bogdana Szumańskiego (na koncie fundacji jest ok. 60 tys. zł). Kilka miesięcy później dyrektor Jarosław Kycia złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury. W żadnym razie nie mogło być podstawą do wstrzymania wypłaty środków, zebranych od osób, które chciały wesprzeć działalność Szpitala. Mimo to Fundacja w roku 2013 i następnie również w 2014 informowała potencjalnych Darczyńców, że zbiera środki na rzecz Szpitala korzystając przy tym z wizerunku Szpitala. Prowadzona w ten sposób zbiórka trwała także w roku 2014, w którym to roku nie przekazano żadnych środków finansowych lub rzeczowych na rzecz Szpitala. Niewątpliwie zaistniała sytuacja związana ze sposobem prowadzenia zbiórki, wywołała w świadomości Darczyńców fałszywe wyobrażenie, co do celów zbiórki. Jeśli jakieś osoby wpłaciły pieniądze do Fundacji z myślą o wsparciu Szpitala, a te pieniądze nie zostały przekazane Szpitalowi to osoby takie mogły zostać oszukane. W związku z tym obowiązkiem każdego kto podjął podejrzenie takiego popełnienia przestępstwa jest zawiadomić odpowiednie organy ścigania – argumentował Jarosław Kycia.

Okazało się jednak, że prokuratura nie dopatrzyła się w postępowaniu fundacji naruszenia prawa. Statut ani regulamin działania fundacji nie określa bowiem terminu przekazania zebranych środków. Podobne wnioski dała kontrola Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Po tym orzeczeniu władze fundacji zażądały od szpitala publicznych przeprosin na łamach mediów, m.in. portalu mojaBochnia.pl. Jako termin spełnienia żądania wyznaczono dzień 20 lutego. Podczas wtorkowej sesji rady powiatu odczytano pismo radnej Anny Kosturek, która zasiada w zarządzie fundacji.

Dyrektor Jarosław Kycia uważa roszczenia fundacji za bezpodstawne. Wbrew tezom zawartym w Piśmie, ani w wypowiedziach medialnych, ani w wystąpieniach kierowanych do organów kontrolnych, nie zarzucałem Fundacji oszustwa, ani nierzetelności rozliczeń. Wskazywałem jedynie na potencjalne nieprawidłowości w działaniu Fundacji. Ostateczna kwalifikacja prawna tych okoliczności należy do uprawnionych organów. W istocie, to otrzymane od Fundacji pismo zawiera nieprawdziwe i niedopuszczalne sformułowania. W szczególności pragnę zauważyć, że zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w żadnym przypadku nie może być także traktowane jak „donos” – napisał w odpowiedzi do zarządu Fundacji iim. Anny Trzaski-Wilkońskiej.

Jarosław Kycia podkreślił, że prokurator „dał wiarę złożonym w toku postępowania przygotowawczego wyjaśnieniom członków Zarządu Fundacji, którzy doprecyzowali iż środki te zostaną jednak kiedyś przekazane zgodnie z celem statutowym. Ustawa natomiast nie wskazuje kiedy takie środki mają być przekazane”. Mam nadzieję, że teraz jak odpadł cel wstrzymania wypłaty środków, Fundacja przekaże je szpitalowi i porozumiemy się w tej kwestii. Pragnę jednak podkreślić, że moją intencją nie jest dalsza eskalacja sporu, który prawdopodobnie wynika z nieporozumień i niejasności sytuacji. W każdym z podejmowanych działań kieruję się bowiem dobrem kierowanego przeze mnie Szpitala, a moja ocena aktualnego stanu współpracy z Fundacją, wynika z zaistniałych okoliczności. Mam jednak nadzieję, że uda się wyjaśnić wszystkie powstałe nieporozumienia, a tym samym zakończyć powstały spór, którego dalsze trwanie nie leży w interesie Szpitala, a zwłaszcza jego Pacjentów. Ze swej strony deklaruje wolę dalszej współpracy z Fundacją, mając w szczególności na względzie misję Fundacji i efekty dotychczasowych działań w okresie współpracy ze Szpitalem – napisał dalej Jarosław Kycia.

Jak już informowaliśmy, dyrektor szpitala podjął decyzję odnośnie do Bogdana Szumańskiego, który od 1 kwietnia nie będzie już pełnił funkcji zastępcy dyrektora do spraw ekonomiczno-eksploatacyjnych.