Lodowisko w Proszówkach: młodzież chce starego cennika

Młodzież krytykuje zmianę cen na lodowisku w podbocheńskich Proszówkach. Cennik wprowadził nowy koordynator, który zastępuje przebywającego na zwolnieniu lekarskim dyrektora placówki.

Uczniowie szkół od zawsze stanowili ważną część klientów lodowiska. Teraz nie mają ochoty już się tam ślizgać. Teraz jest gorzej, jeszcze w tamtym roku za 6 złotych można było jeździć na lodowisku, ile się chce – mówi Dominik. 6 złotych to duży wydatek, zależy ile kto dostaje kieszonkowego. Komu chce się tyle płacić za tylko jedna godzinę. Wcześniej można było siedzieć za 6 zł 4 godziny i to się opłacało. Teraz w ogóle się nie opłaca – mówi Patryk.

Młodzież zwraca uwagę, że wstęp na lodowisko to nie jedyny koszt, jaki trzeba ponosić. Wysokie są również też koszty dojazdu do Proszówek, które wymuszają przesiadkę w Bochni i zakup dwóch biletów w jedną stronę. Żeby z Łapczycy dojechać do Proszówek, trzeba zapłacić około 10 zł w jedną stronę – wylicza Dominik.

Mariusz Zając, koordynator lodowiska w Proszówkach, broni swojej decyzji w sprawie cennika. Stary cennik przewidywał opłatę dla dorosłych 10 zł za wejście, studenci płacili 7 zł, a młodzież 6 zł. Aktualny cennik przewiduje opłatę dla dorosłych 8 zł, ulgowy 6 zł, co pokazuje, że kwota za osobę dorosłą uległa obniżeniu o 2 zł, dla studentów o 1 zł, a dla młodzieży cena pozostała bez zmian. Staniał również karnet, który dla dorosłych kosztuje 40 zł (cena taka jak poprzednia), ale wejść zamiast 5 jest 6 w tej samej cenie. Karnet ulgowy staniał z 28 zł do 25 zł i również zamiast 5 wejść, jest 6 wejść. Obniżone zostały również ceny za wynajem łyżew z 10 zł na 7 zł oraz wypożyczenie kasku z 5 zł na 3 zł.

Mówi, że dostosował go do ofert porównywalnych lodowisk, np. w Wieliczce w Myślenicach. Inne lodowiska pracują na takich samych zasadach, jak obecnie pracuje lodowisko w Proszówkach. Jest sesja godzinna lub półtoragodzinna, następnie przerwa techniczna lub czas na przebranie się, ubranie łyżew, oddanie łyżew, w zależności od tego, w którym momencie dana osoba wchodzi – mówi.

Koordynator podkreśla, że ceny podstawowe są teraz niższe niż wcześniej. Obniżyłem cenę biletów praktycznie na wszystko na sesję godzinną, wprowadziłem też sesje godzinne tak, aby osoby chcące wejść na lodowisko, nie musiały czekać aż ktoś wejdzie i nie będzie to podyktowane jego dobrą wolą tylko regulaminem. Każdy wchodzi na godzinę, ewentualnie może wejść jeśli chce na dwie lub trzy godziny, wtedy nie musi korzystać z przerwy 15-minutowej, tylko jeździ cały czas, przez co okres jego użytkowania wydłuża się bezpłatnie, chyba że jest przerwa półgodzinna. Jest to przerwa techniczna i wtedy wszyscy muszą zejść, aby tafla lodowiska została poprawiona – tłumaczy dalej Mariusz Zając.

Podczas poniedziałkowej sesji rady gminy radni apelowali o przywrócenie starych zasad funkcjonowania lodowiska. Koordynator tłumaczył swoją decyzję chęcią zmniejszenia strat, jakie przynosi obiekt. Zaznaczył przy tym, że rozwiązanie wprowadził eksperymentalnie i jest gotów z niego się wycofać, jeśli okaże się ono nietrafione. Zapraszamy do korzystania z lodowiska w Proszówkach, w niedalekiej przyszłości są przewidywane konkursy oraz darmowe wejścia – mówi w rozmowie z mojaBochnia.pl.

Czy eksperyment jest trafiony, czy nie, to się dopiero okaże po kalkulacjach – komentuje sprawę wójt Marek Bzdek. Podkreśla, że w czasie ferii zimowych wszystkie dzieci z gminy Bochnia będą miały wstęp na ślizgawkę za symboliczną złotówkę.