„PRZEPROSINY: Jan Truś przeprasza Marka Bzdeka za to, że w dniu 15 marca 2024 r. podczas konferencji prasowej przekazał nieprawdziwe informacje, co do kwoty wydatkowanej z budżetu Gminy Bochnia na wynagrodzenia wójta, zastępcy, skarbnika i sekretarza Gminy Bochnia, zarzucając przy tym Wójtowi Gminy Bochnia Markowi Bzdekowi rozrzutność, podczas gdy przekazane podczas konferencji dane dotyczące zarobków w/w osób obejmowały również wynagrodzenia współmałżonków zastępcy wójta oraz skarbnika, niezatrudnionych w Gminie Bochnia, czym wprowadził wyborców w błąd oraz naruszył dobra osobiste Wójta Gminy Bochnia Marka Bzdeka.”

Wybory: policja interweniowała w Gierczycach i Żegocinie

Policjanci trzy razy interweniowali w czasie wyborów. Dwa razy byli wzywani do lokalu w Gierczycach, gdzie dochodziło do nerwowych sytuacji pomiędzy komisją a mężem zaufania.

Zarzuty przedstawione przez męża zaufania dotyczyły nieprzeliczenia kart do głosowania przed otwarciem lokalu. Około godz. 7.00 Mąż Zaufania w lokalu wyborczym w Gierczycach poinformowała o nieporozumieniach z przewodniczącą Gminnej Komisji Wyborczej dotyczących przeliczenia kart do głosowania przed otwarciem lokalu wyborczego. Policjanci udali się na miejsce potwierdzając przekazaną informację – informuje Łukasz Ostręga, rzecznik bocheńskiej policji.

Drugi raz policjanci byli wezwani do tego samego już po zakończeniu głosowania. Około godz. 3.30 tej samej nocy policja została powiadomiona, że Mąż Zaufania w Obwodowej Komisji Wyborczej w Gierczycach nie może dojść do porozumienia z Przewodniczącą Obwodowej Komisji Wyborczej w związku z utrudnianiem jej możliwości wpisania uwag do protokołu OKW. Policjanci udali się na miejsce potwierdzając przekazaną informację.

Stróże prawa byli wezwani też do komisji Żegocinie. Około godz. 2.00 po zamknięciu lokalu w dniu 17.11. Mąż Zaufania Obwodowej Komisji Wyborczej w Żegocinie powiadomił policję, że jeden z członków Gminnej Komisji Wyborczej może być nietrzeźwy. Wynik badania stanu trzeźwości nie potwierdził tego przypuszczenia. Przewodnicząca Komisji Wyborczej nie miała uwag co do pracy członków Komisji – kontynuuje Łukasz Ostręga.