Pojechała na wczasy i zostawiła ojca. Zmarł z wycieńczenia

Do 10 lat więzienia grozi mieszkance Bochni, która wyjechała na wakacje, zamykając w domu wymagającego całodobowej opieki ojca. 83-letni mężczyzna podczas szesnastodniowej nieobecności córki zmarł – podaje radio RDN Małopolska.

Kobieta wyjechała na wakacje pod koniec lutego. Do domu wróciła 16 marca. Jej ojciec prawdopodobnie już od kilku dni nie żył. Jak podaje stacja, powołując się na nieoficjalne źródła, powodem jego śmierci było wycieńczenie.

58-letnia Elżbieta J. odpowie za porzucenie i pozbawienia wolności nieporadnego i chorego mężczyzny, co doprowadziło do jego śmierci. Kobieta zamknęła mieszkanie, pozostawiając nieporadnego ojca bez żadnej opieki. O swoim wyjeździe nikogo nie zawiadomiła. Pozostawiając go samego, zostawiła mu żywność, która jednak nie mogła wystarczyć na kilkanaście dni. Gdy wróciła, ojciec już nie żył prawdopodobnie od kilku dni – powiedziała na antenie RDN Małopolska Elżbieta Potoczek–Bara, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.