Lokalni bohaterowie „Solidarności” walczący o wolną Polskę

W Szkole Podstawowej nr 2 w Bochni podsumowano realizację programu „Opowiem ci o wolnej Polsce”. Zobacz i posłuchaj kto opowiadał uczniom o czasach walki o wolność Polski.

There are 5 comments

  1. w cudzysłowiu powinno się też napisać wyraz „bohaterowie”, bo jak było naprawdę powiedziała sama pani drążkiewicz – nie trzeba nic dodawać

  2. Pragnę Szan. Panu /Pani/ „ALfa” wyjaśnić, że wśród zaproszonych gości byli faktycznie bohaterowie: p. Siudak, P. Dźwigaj, p. Chwałkowska,/żołnierze AK i p. Orzeł,który w tamtych trudnych grudniowych dniach zachował się nie tylko przyzwoicie, ale i dzielnie i poniósł za to surową karę. Pozostali, w tym również ja – to tylko świadkowie historii. Słowo bohaterowie odnosi się więc tylko do Czwórki wymienionej na wstępie i zapewniam pana /Panią/, że ujmowanie słowa bohaterowie w cudzysłów w odniesieniu do nich właśnie byłoby nie na miejscu. Pozdrawiam Bożena Drążkiewicz

  3. Jak wynika z materiału filmowego największym bohaterem była pani wizytator, (która tworzyła Solidarność w bibliotece i chciała strajkować) ponieważ gro lub prawie cały materiał jest poświęcony pani wizytator.

  4. Zgadzam się z Panią że 3 wymienionych panów z AK to bohaterowie faktyczni – jak Pani sama napisała. Nie wolno na ich konto wypinać pierś. Pan Orzeł to nieporozumienie, ukarano go najpierw wprawdzie kryminałem ale póżniej…funkcją posła potem wojewody (bez wykształcenia !!!!!), potem komisarza kopani i jej likwidatora, prezesa MPCu, likwidatora Zakładow w Andrychowie teraz fotelem dyrektora szpitala w Dąbrowie Tarnow. A gdzie były konkursy ???????? Może są jacy świadkowie w tej sprawie.

  5. Do Pana /Pani/ Zby. Przykro mi, że tak to Pan /Pani/ odczytuje.Jeszcze raz powtarzam, nie pretenduję do miana bohatera! Wszystko, na co mogłam sobie pozwolić, to skomentować wystawę pamiątek, które zgromadziłam od września 1880 do czerwca 1891. A udostępniłam moje zbiory po to, by zrobić członkom i sympatykom Pierwszej Solidarności przyjemność, a młodym ludziom pokazać niektóre dowody materialne tamtego czasu. Zgadzam się, że faktycznie niefortunnie relacja dziennikarska skoncentrowała się na tej wystawie i przy okazji na mnie. Ale, proszę mi wierzyć, stało się tak poza moją wiedzą i możliwością oddziaływania. Z poważaniem B. Drążkiewicz