Jan Flasza: 2014 – rok ważnych rocznic

Rok 2014 jest rokiem wielu ważnych rocznic historycznych. Przypada w nim setna rocznica wybuchu I wojny światowej, która gruntownie zmieniła mapę kontynentu, i po której zakończeniu odzyskaliśmy upragnioną niepodległość.

Siedemdziesiąt pięć lat upływa od dramatycznego września 1939 roku, gdy Europa pozostawiła Polskę na pastwę agresywnych sąsiadów, hitlerowskich Niemiec i bolszewickiej Rosji, którzy odtworzyli XVIII-wieczny precedens rozbioru terytorium Rzeczypospolitej. Pięć lat później Polacy wykrwawiali się pod Monte Cassino i w Powstaniu Warszawskim.

Równie ważne są rocznice lokalne. Sprzed lat sześćset pięćdziesięciu pochodzi dokument z najstarszą zachowaną pieczęcią miejską Bochni, na której znalazły się trzy narzędzia górnicze (kilof, młot i łopata zwana gracą) oraz napis: „Sigillum civitatis de Bochna”. W 1524 roku, 490 lat temu, król Zygmunt I Stary zezwolił wójtowi bocheńskiemu, Mikołajowi Cikowskiemu, na założenie poza murami miejskimi „extentorio seu ramy pro distendendo panno”, czyli ramy sukienniczej dla rozpinania, naciągania, czesania, strzyżenia i prasowania folowanych sukien, co świadczy także o tradycjach sukienniczych naszego miasta. Sprzed 450 lat pochodzi zapiska określająca czwartek dniem cotygodniowych targów. W roku 1754 rozpoczęto prace przy wykonaniu zaprojektowanej przez Jana Gotfryda Borlacha podłużni zwanej pierwotnie „Piec Długi”, a później „August”. Dziś jest to najbardziej znany fragment trasy turystycznej w kopalni, wpisanej niedawno na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Obchodzić będziemy również 90. rocznicę śmierci Ludwika Stasiaka – malarza, ucznia Jana Matejki, zarazem ilustratora, literata i wydawcy, szczególnie zasłużonego dla rozwoju bocheńskiego środowiska plastycznego. Osiemdziesiąt lat mija od koronacji obrazu Matki Boskiej Bocheńskiej, którego kult wpisał się trwale w lokalne życie religijne. 75 lat temu rozegrała się przerażająca tragedia pod Uzbornią.

Rocznice, bardziej czy mniej „okrągłe”, są nie tylko po to, aby je przypominać, jako ciekawe obrazy przeszłości, lecz także, aby czerpać z nich naukę, niezależnie od tego, czy są chwalebne i wzniosłe, czy też dramatyczne i trudne.

Jan Flasza